
Koszykarki Enei AZS-u Politechniki Poznań przygotowują się do niedzielnego meczu z AZS-em UMCS-em Lublin, czyli jedną z najsilniejszych drużyn Orlen Basket Ligi Kobiet. Obecny wicelider rozgrywek nie straszny jednak Akademiczkom, bo już raz w tym sezonie z nim wygrały, i to na wyjeździe. Teraz na własnym parkiecie bardzo chciałyby to powtórzyć.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin od początku rozgrywek był jednym z faworytów do mistrzowskiego tytułu, teraz ta pozycja jest wydaje się być jeszcze mocniejsza, bo ogromne kłopoty ma najgroźniejszy rywal, BC Polkowice (nie wiadomo, czy z powodów kłopotów finansowych dotrwa do końca sezonu). Ale koszykarki Enei AZS-u potrafią z tym rywalem grać, co udowodniły w pierwszej rundzie wygrywając w Lublinie.
Oczywiście, że mentalnie to nas buduje, ale przygotowujemy się jak do każdego spotkania. Wiemy, że potrafimy dobrze grać, dołączyła do nas Britney Jones, co na pewno jest wzmocnieniem dla zespołu. Lublin to bardzo wymagający przeciwnik, ma bardzo wyrównany skład, do tego dobrego trenera. Musimy zagrać więc bardzo dobre spotkanie. Gramy u siebie, będziemy mieć pomoc w naszych kibicach, wierzymy w wygraną
- mówi Aleksandra Żukowska.
Wspomniana Britney Jones grała już w tym sezonie w barwach Enei AZS-u Politechniki Poznań. Kontrakt miała tymczasowy, po nim przeniosła się do Zagłębia Sosnowiec. Teraz wróciła do poznańskiego zespołu, znów zastępując Jessikę January.
To jest dla mnie szalony sezon. Naprawdę szalony. Grałam w Poznaniu, potem przyjechałam tutaj z Zagłębiem i walczyłam przeciwko Poznaniowi, teraz znów tutaj jestem. Ale taka jest koszykówka. Bardzo się cieszę, że znów tutaj jestem. W niedzielę czeka nas trudny mecz, ale wiem na co stać naszą drużynę i wiem, że stać nas na zwycięstwo
- przyznała Britney Jones.
Poznanianki rok 2025 rozpoczęły od wysokiego zwycięstwa w Bydgoszczy z Basketem i co ważne wyszły już z kłopotów zdrowotnych.
Na chwilę obecną trenujemy w komplecie i jeśli nic się nie wydarzy, to przystąpimy do niedzielnego meczu w najsilniejszym składzie. W czym widzę szanse na pokonanie Lublina? Na pewno musimy ograniczyć ich szybkie ataki i zrobić wszystko, by nie zdominowały gry pod tablicami. No i fajnie byłoby dobrze rozpocząć mecz, bo to zawsze pomaga mentalnie
- dodał Wojciech Szawarski, trener Enei AZS-u Politechniki Poznań.
W przypadku wygranej Akademiczki pierwszy raz w tym sezonie miałyby dodatni bilans zwycięstw i porażek. Teraz mają na koncie 6 wygranych i 6 przegranych.
Mecz w niedziele o 16.00 w hali Centrum Sportu Politechniki Poznańskiej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.