
Juz dzisiaj w nocy (z wtorku na środę polskiego czasu) Karol Drzewiecki i Markus Willis zagrają z Czechami Tomasem Machacem i Mateją Vocelem o ćwierćfinał wielkoszlemowego US Open. Tenisista Grunwaldu Poznań już osiągnął największy sukces w swojej karierze, ale ma apetyt na więcej.
Nowojorski występ Karol i Marcus rozpoczęli od wygranej 7:6 (7-5), 6:2 z mocną australijską parą Matthew Ebden i Jordan Thonpson. Ten ostatni przed rokiem triumfował w US Open z innym rodakiem Maxem Purcellem. Natomiast awans do 1/8 finału wywalczyli w niedzielę, pokonując 3:6, 6:3, 7:6 (13-11) mocny duet australijsko-amerykański John Peers i Jackson Withrow.
Ale wylot Karola do Nowego Jorku był w jakimś stopniu obarczony ryzykiem, bo nie miał gwarancji, że znajdzie na miejscu partnera z wystarczająco dobrym rankingiem, by wystąpić US Open. Również wysokie miejsce na liście oczkujących par na zwolnienie miejsca w turnieju głównym nie zawsze kończy się pomyślni, choć w tym roku – trzeba przyznać - Karol na brak szczęścia nie może narzekać.
Oczywiście dużo musiałem zaryzykować tak naprawdę przylatując do Nowego Jorku, ale jak widać się to po prostu opłaciło. A że jestem raczej z tych ludzi, czy to na korcie czy w życiu, że bardziej ryzykuję niż biorę coś procentowo czy statystycznie, to też zawsze wierzę do końca, że jednak uda się zagrać, czy uda się wygrać. Także w tym roku tak naprawdę w każdym turnieju wielkoszlemowym byłem na liście oczekujących i w każdym potem zagrałem. A tutaj nie tylko dostałem się do głównej drabinki, ale też udało mi się już dwa mecze wygrać, to jest po prostu bajka
– przyznaje Karol Drzewiecki.
Nie ukrywa, że gra z nowym partnerem deblowym rozpoczęła się najlepiej jak mogła.
W sumie nieźle się dobraliśmy, bo Markus ma podobną osobowość, jest właściwie tak jak ja, więc na korcie jest dużo śmiechu, dużo luzu, dużo funu. Cieszymy się, że możemy grać wspólnie właśnie w US Open, że się nam udało dostać z naszych rankingów do turnieju głównego. Bardzo miło mi się z nim gra, bardzo dobrze dogadujemy się na korcie i poza nim. A do tego są wyniki, bo wygraliśmy już dwa mecze, więc obaj czujemy się tu rewelacyjnie
- mówi tenisista Grunwaldu Poznań i dodaje:
Gramy tu razem mecze bez presji, jest duży luz w naszej grze, choć oczywiście przy nastawieniu na sto procent. To wynika faktu, że z Markusem zapisaliśmy się do US Open i długo czekaliśmy na swoją szansę na liście oczekujących par. Jeszcze w ubiegłą środę byliśmy drugą parą na alternate, ale na szczęście udało się nam dostać do turnieju głównego dość szybko, więc znaleźliśmy czas przed pierwszym meczem i zagraliśmy dwa treningi razem.
Drzewiecki w tym sezonie odnotował start we wszystkich czterech turniejach Wielkiego Szlema.
Teraz poznałem już wszystkie turnieje wielkoszlemowe i w sumie wiem, że każdy jest inny. Mój ulubiony to wiadomo oczywiście Wimbledon, bo tradycja, klasa, historia tenisa, granie na trawie jest też troszkę inne. Naprawdę bardzo mi się tam podobało. Ale w Nowym Jorku też mi się podoba. Szczególnie atmosfera jest taka luźna bardziej, ludzie są tacy bardziej wyluzowani, a ja taki vibe bardzo lubię, więc bardzo to poczułem i to widać też u mnie na korcie. Plus jeszcze mój partner ma podobne nastawienie, dlatego wychodzi nam tu wszystko super, więc czekamy na następny mecz
- dodał Drzewiecki.
W trzeciej rundzie ostatniej tegorocznej lewy Wielkiego Szlema zobaczymy również Jana Zielińskiego (LOTTO PZT Team/CKT Grodzisk Maz.) i Adama Pavlaska. Polsko-czeski debel zagra o miejsce w ćwierćfinale z Hiszpanem Marcelem Granollersem i Argentyńczykiem Horacio Zeballosem, parą rozstawioną z numerem piątym.
Dobra dyspozycja Karola i Janka w Wielkim Szlemie bardzo cieszy w perspektywie spotkania reprezentacji Polski z Wielką Brytanią w Grupie Światowej I rozgrywek o Puchar Davisa. Dwudniowa rywalizacja toczyć się będzie na twardym korcie w Polsat Plus Arena Gdynia w dniach 12-13 września, czyli już w przyszłym tygodniu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie