Reklama

Koszykarze Enei Basketu wciąż liderem. Z Sopotem padła setka

W Pekao S.A. 1. Lidze Koszykarzy rozegrano już 10 kolejek spotkań, a Enea Basket Poznań wciąż jest liderem. Pierwszą pozycję podopieczni Przemysława Szurka utrzymali dzięki wygranej na własnym parkiecie z Bears Uniwersytetem Gdańskim Treflem Sopot. Rzucili w nim równe 100 punktów.

Pierwsza połowa była bardzo wyrówna. W inauguracyjnej kwarcie minimalną przewagę zyskali gospodarze, głównie za sprawą Michała Samsonowicza (w niespełna cztery minuty aż czterokrotnie trafił do kosza), ale także skutecznie grających . Mikołaja Stopierzyńskiego oraz Patryka Stankowskiego. Tak dobrze nie było jednak w defensywie, bo już po 10 minutach Enea miała straconych 25 punktów. Doświadczony środkowy ekipy Bears Jakub Parzeński "dawał się we znaki".

Drugą kwartę poznaniacy rozpoczęli znakomicie. Za sprawą serii 9:0 zbudowali najwyższą w meczu przewagę (39:30). Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji i sopocianie odrobił straty. Głównie za sprawą dobrze dysponowanego Wojciecha Czerlonki Trefl nie tylko straty odrobił, ale objął prowadzenie (41:40). Do szatni zespoły schodziły przy minimalnej przewadze Enei Basketu 55:52. W kocowych minutach tej części gry fenomenalnie grał kapitan Enei Piotr Wieloch.

W drugiej połowie, jak w kalejdoskopie

Druga odsłona to mnóstwo emocji i walka punkt za punkt. Początkowo z przewagą koszykarzy z Sopotu. Po efektownej akcji Maksymiliana Jęcha uzyskali przewagę czterech punktów (65:61). Wówczas ciężar gry wzięli na siebie Stopierzyński
i Mąkowski, którzy swoimi celnymi rzutami odzyskali prowadzenie dla gospodarzy (75:73).

W ostatniej kwarcie poznaniacy zaskoczyli przyjezdnych. Lepiej bronili, trafiali za trzy punkty i skutecznie "jeden na jeden". To właśnie te dziesięć minut dobrej gry całego zespołu zdecydowało o wygraniu kwarty 25:11, a całego meczu 100:84.

Po raz kolejny, że jestem bardzo dumny z chłopaków, z tej pracy, którą wykonują na treningach.
Przyjemnością jest z nimi pracować i prowadzić mecze. To, co zrobił dzisiaj „Stopa", rzucając się na bezpańską piłkę, którą potem otrzymał Patryk Stankowski, to była kwintesencja i DNA tego zespołu. Mam nadzieję, że kibice też doceniają ten fakt, bo to był punkt zwrotny meczu, który pokazał, że nie ma
dla nas straconych sytuacji. Dzięki temu mamy dzisiaj siedem zwycięstw na koncie

– powiedział Przemysław Szurek, trener Enei Basketu Poznań.

Cieszy zwycięstwo, choć mamy z tyłu głowy, że nie weszliśmy w mecz tak, jakbyśmy chcieli. Drużyna z Sopotu rzuciła nam w pierwszej połowie za dużo punktów, bo aż 52. Nie mogliśmy złapać swojego flow. W drugiej połowie więcej energii, cieszy liczba asyst – z tym mamy problem, a w środowym meczu dzieliliśmy się piłką i punkty wpadały. Na duży plus mała liczba strat, 100 zdobytych punktów. Mecz mógł się podobać kibicom, bo był bardzo ofensywny. Spoglądamy już na Krosno, chwila odpoczynku i walczymy o kolejną wygraną

– podsumował mecz Piotr Wieloch, kapitan Enei Basketu Poznań, najskuteczniejszy gracz środowego spotkania.


Koszykarze Enei Basket Poznań pozostają liderem pierwszoligowych rozgrywek. Mają taki sam bilans meczowy (7 zwycięstw, 3 porażki), jak Enea Astoria Bydgoszcz i Noteć Inowrocław. Kolejny mecz poznaniacy rozegrają na wyjeździe. W sobotę o 18:00 w Krośnie zmierzą się z tamtejszym Miastem Szkła.


Enea Basket Poznań – Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot 100:84 (28:25, 27:27, 20:21, 25:11)

Punkty dla Enei: Wieloch 23, Mąkowski 17, Stankowski 16, Stopierzyński 12, Adamczyk 10, Samsonowicz 9, Fraś 7, Rosiński 6
Punkty dla Bears: Parzeński 19, Czerlonko 19, Didier-Urbaniak 12, Ponitka 11, M. Jęch 9, Samiec 4, A. Jęch 4, Chac 3, Kiejzik 3

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do