
Koszykarki MUKS-u Poznań w ostatnim meczu w roku 2024 dostarczyły swoim kibicom mnóstwo emocji. Spotkanie z Wisłą CanPack Kraków było zacięte do ostatnich sekund, ale to przyjezdne cieszyły się z wygranej.
Już przed spotkaniem można było przewidzieć, że starcie MUKS-u Poznań z Wisłą będzie ciekawe. Obie drużyny przystąpiły do niego z identycznym bilansem zwycięstw i porażek (4:4).
Podopieczne Michała Batorskiego kolejny raz musiały radzić sobie bez kontuzjowanej Alicji Szloser, ciężar gry wzięły na siebie Marta Dymała i Aleksandra Burzyńska. Pod koszem świetnie spisywały się Eliza Łakoma i Dominika Puzio (razem 23 zbiórki), ale po drugiej stronie bardzo dobrze rzutowo były dysponowane Martyna Stasiuk i Paulina Kuczyńska.
Po pierwszej kwarcie MUKS prowadził 26:21, w drugiej zagrał jednak zdecydowanie słabiej i do przerwy to Wisła była "na plusie" (prowadziła 39:35). Po zmianie stron gra była bardzo wyrównana, ale cały czas minimalną przewagą miały koszykarki Wisły.
Na dwie minuty przed końcem spotkania Aleksandra Burzyńska celnym rzutem zmniejszyła straty MUKS-u Poznań do trzech punktów (65:68). Po chwili Eliza Łakoma zablokowała rzut Cykowskiej, ale poznanianki popełniły stratę i piłka znów była w posiadaniu koszykarek z Krakowa. Szansy na zdobycie punktów jednak nie wykorzystały, podobnie, jak MUKS. Dwie niecelne trójki otworzyły kolejną okazję dla przyjezdnych. Wtedy to Alicja Kopiec celnie rzuciła za 3 (jej pierwsze i jedyne punkty w meczu), Wisła prowadziła 71:65 i do końca pozostało 13 sekund. Za mało na odrobienie strat. To Wiślaczki po chwili cieszyły się ze zwycięstwa.
Myślę, że zdecydowało doświadczenie rywalek, kluczowe koszykarki to zawodniczki ograne w ekstraklasie. U nas większość to młodzież, ale i tak dzisiaj mecz mógł się podobać. Całe spotkanie niemal na remisie. Może szkoda kilku prostych strat przy grze jeden na jeden i tej drugiej kwarty. Była szansa na wygraną, ale jej nie wykorzystaliśmy
- powiedziała Aleksandra Semmler, asystentka trenera MUKS-u Poznań.
Dopóki grałyśmy szybko, to było lepiej, ale gdy zwalniałyśmy grę, to rywalki to wykorzystywały. Mam nadzieję, że po Świętach wrócimy ze zdwojona siłą, a mamy co robić
- przyznała Marta Dymała.
Wszystkie założenia przedmeczowe dzisiaj zrealizowałyśmy i dlatego zrewanżowałyśmy się z pierwsze spotkanie u nas. Wtedy to był początek sezonu, nie byłyśmy jeszcze zgrane, teraz gramy już zdecydowanie lepiej
- podsumowała Martyna Stasiuk, kapitan Wisły Kraków.
Wisła wyprzedziła MUKS w ligowej tabeli. Poznanianki kończą rok z bilansem 4-5, a na ligowe parkiety wrócą 4 stycznia, kiedy to podejmą Contimax MOSiR Bochnia.
MUKS Poznań - Wisłą CanPack Kraków 65:71 (26:21, 9:18, 19:17, 11:15)
Punkty dla MUKS-u Poznań: Marta Dymała 19, Aleksandra Burzyńska 16, Dominika Puzio 10, Martyna Stępińska 7, Eliza Łakoma 6, Iga Zielińska 5, Alicja Witkowska 10
Najwięcej dla Wisły: Martyna Stasiuk 23, Paulina Kuczyńska 22, Martyna Jasiulewicz 14
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie