
W Warszawie trwa LXVIII Memoriał Władysława Pytlasińskiego. W kategorii 97 kilogramów startowała aż trzech zapaśników Sobieskiego Poznań. Bardzo blisko medalu był Gerard Kurniczak, który pokonał m.in. swojego klubowego kolegę, medalistę olimpijskiego Tadeusza Michalika.
W Warszawie trwają LXVIII Memoriał Władysława Pytlasińskiego, Poland Open kobiet oraz Memoriał Wacława Ziółkowskiego. Dla zapaśników i zapaśniczek o również sprawdzian przed mistrzostwami świata, do których pozostało półtora miesiąca. Polscy kadrowicze przyjechali na zawody po dwóch ciężkich zagranicznych zgrupowaniach.
W kategorii 97 kilogramów w stylu klasycznym wystartowało aż trzech zawodników Sobieskiego Poznań, brązowy medalista olimpijski Tadeusz Michalik, Artsiom Shumski oraz najmłodszy w tej grupie Gerard Kurniczak.
Artsiom Shumski przegrał w pierwszej walce z Estończykiem Richardem Karelsonem, w drugiej uległ Ukraińcowi Kozliukowi. Zdecydowanie lepiej walczyli Michalik i Kurniczak.
Najbardziej doświadczony i utytułowany Michalik rozpoczął od wygranej 9:0 z Algierczykiem Amine Bendjelloulem, Kurniczak z kolei 5:1 pokonał Szweda Algota Kaellmanna. W drugiej rundzie poznańscy zapaśnicy trafili jednak na siebie. I to ten młodszy, były mistrz świata kadetów okazał się lepszy.
My dla tych młodszych, zdolnych zawodników powinniśmy być przykładem. Oni na nas patrzą, tak jak my kiedyś patrzyliśmy na swoich idoli. Musimy im pokazywać najważniejsze wartości w sporcie, no i że warto to robić
- powiedział Tadeusz Michalik i dodał:
Lubię ten turniej, bo zazwyczaj jest bardzo dobrze obsadzony. Startowałem tu już kilka razy, ale nigdy nie wygrałem. To najlepszy dowód na to, że to trudne i wymagające zawody. No i to święto zapasów, bo mamy tutaj i styl klasyczny i wolny, no i zapasy kobiet
Gerard Kurniczak nie stanął jednak na podium, bo zarówno w półfinale, jak i walce o 3. miejsce zabrakło mu koncentracji. W pojedynku medalowym z Ukraińcem Vladlenem Kozliukiem remisował, ale chwila nieuwagi kosztowała go podium, bo rywal wykonał akcję za cztery punkty. Podopieczny trenera Marcina Olejniczaka zakończył rywalizację na 5. miejscu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie