
Na ten weekend czekają setki kibiców. W dniach 27-28 września na Torze Poznań odbędzie się wielki finał Driftingowych Mistrzostwach Polski. Aż sześciu kierowców, w tym Jakub Przygoński ma szansę na sięgnięcie po tytuł mistrza kraju. Organizatorzy zadbali o dodatkowe atrakcje, jedną z nich będzie wizyta Bena Collinsa, znanego jako STIG.
To będą dwa dni pełne ryku silników, zapachu palonej gumy i wielkich emocji, bo w walce o Driftingowe Mistrzostwo Polski różnice w punktach są tak małe, że sprawa tytułu rozstrzygnie się dopiero w finale.
Jednym z faworytów do tytułu jest Jakub Przygoński, czyli jeden z najbardziej doświadczonych polskich kierowców driftingowych. W tym sezonie nie może on narzekać na brak startów. Kierowca z Warszawy łączy rywalizację w Driftingowych Mistrzostwach Polski oraz Drift Masters. Do tego został nominowany do startu w FIA Intercontinental Drifting Cup.
Przed przedostatnią rundą sezonu Przygoński był w bardzo dobrej pozycji do ataku na kolejny tytuł mistrzowski. Zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, a strata do lidera była idealna. Wszystko jednak zmieniło się w Kielcach. Przygoński bardzo dobrze wszedł w zawody, zajął drugie miejsce w klasyfikacjach i miał dobrą pozycję w drabince turniejowej. Niestety tym razem szczęście nie uśmiechnęło się do kierowcy Toyoty GR86. Podczas rywalizacji w TOP 32, w samochodzie Jakuba awarii uległo sprzęgło. Strata była bardzo kosztowna, Przygoński z rywalizacją pożegnał się na etapie TOP 32, przez co w klasyfikacji generalnej stracił sporo punktów. Obecnie zajmuje on piąte miejsce a jego strata do lidera wynosi 64 punkty. Najlepszy zawodnik danych zawodów otrzymuje 100 punktów, dodatkowe 12 oczek trafia do zwycięzcy kwalifikacji. Podczas jednego weekendu można więc zyskać aż 112 punktów. Drifting to sport jednego błędu i tutaj wszystkie rozstrzygnięcia są nadal możliwe. Tym bardziej zawody w Poznaniu zapowiadają się bardzo emocjonująco.
Tor Poznań to najlepszy tor do driftingu. Ma bardzo fajną prędkość, drift jest niesamowicie widowiskowy, ponieważ kibice czują tą prędkość przejeżdżającego pojazdu. My jesteśmy gotowi, mamy przygotowany samochód, jesteśmy w dobrym, bojowym nastawieniu. Ten start jest decydujący w całej klasyfikacji generalnej, więc trzeba dać z siebie wszystko. Liczę, że dopisze nam pogoda, bo gdy jest odpowiednia wszystkim nam lepiej się ściga
- przyznał Jakub Przygoński.
Jego zespół będzie miał sporo pracy. Tym razem do gry o najwyższe miejsca wejdzie również jego spotter. Benedikt Sigurdsson otrzymał dziką kartę i w Poznaniu zaprezentuje swoje umiejętności za kierownicą 950-konnej toyoty GR86.
Ostatnia runda Driftingowych Mistrzostw Polski rozpocznie się w sobotę. Tradycyjnie zobaczymy kwalifikacje, z których najlepszych 32 kierowców awansuje do niedzielnych finałów. Tym razem kwalifikacje mogą okazać się kluczowe, drobny błąd może wyeliminować zawodnika nie tylko z udziału w niedzielnej rywalizacji, ale też z walki o podium w klasyfikacji generalnej.
Na torze pojawi się też wyjątkowy gość. To Ben Collins - znany jako legendarny STIG. Brytyjski kierowca poprowadzi Race Taxi, szkolenia techniczne i dorzuci solidną dawkę adrenaliny w ramach akcji charytatywnej.
Na kibiców czeka też wiele innych atrakcji. To .in. Car Show z blisko 200 autami, otwarty paddock, w którym będzie można podejrzeć maszyny o mocy ponad 1000 KM, a także Drift Taxi dla tych, którzy chcą poczuć drift na własnej skórze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie