
Magda Linette uległa 18-letniej Mayi Joint 1:6, 1:6 w drugiej rundzie turnieju WTA 250 w australijskim Hobart. Mimo tej porażki poznanianka z portowego miasta jeszcze nie wyjeżdża, bo w parze z Sofią Kenin pokonała w deblu parę Angelica Moratelli/Katarzyna Piter 6:4, 7:5.
Dokładnie godzinę trwało spotkanie pomiędzy Mayą Joint a Magdą Linette. Tym razem nie doszło do długiego starcia, do których ostatnio reprezentantka AZS-u Poznań przyzwyczaiła. Nastoletnia Australijka od pierwszych piłek grała agresywnie, głęboko wchodziła w kort i mocnymi uderzeniami rozstawiała po korcie bezradną Polkę, która była rozstawiona w tym turnieju z numerem czwartym. Linette w czwartym gemie przełamała serwis rywalki na 1:3 i wydawało się, że po kilku dobrych zagraniach, zmianie rytmu gry może wrócić do tego spotkania. Niestety, Linette w tym secie wygrała już potem tylko dwa punkty mając przy tym dwa gemy serwisowe.
Druga partia nie wyglądała lepiej, tylko w dwóch pierwszych gemach Linette nawiązała punktową walkę, ale na nic to się zdało, jeśli pierwszego do swojego dorobku dopisała dopiero w partii numer sześć. Drugi set to także porażka do jednego i koniec przygody z turniejem singlowym w Hobart. Maya Joint, która otrzymała do niego dziką kartę, zagra teraz w trzeciej rundzie z Sofią Kenin, czyli… deblową partnerką Magdy Linette. Joint otrzymała również dziką kartę do turnieju głównego Australian Open, który wystartuje już w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Mimo porażki w singlu, poznanianka jeszcze nie wybiera się do Melbourne na pierwszy tegoroczny wielkoszlemowy turniej, ale gra dalej w deblu w Hobart. W parze z Sofią Kenin poznanianka pokonała inną poznaniankę, choć nie związaną już z klubem z naszego miasta, Katarzynę Piter, która grała w parze z Włoszką Angelicą Moratelli. Było to zacięte spotkanie, które trwało blisko półtorej godziny, a w obu setach decydowała różnica jednego przełamania. W pierwszym secie utrat serwisu było więcej, ale o wygranej partii przesądził decydujący punkt w dziesiątym gemie, który zakończyła Linette czujnym wolejem przy siatce. W drugim secie dopiero dwunasty gem przyniósł pierwsze i zarazem ostatnie przełamanie w tym meczu. Tym razem to Amerykanka po dłuższej wymianie zakończyła to starcie smeczem.
Jutro o 4:30 polskiego czasu poznamy rywalkę Magdy Linette w turnieju głównym Australian Open. Poznanianka nie będzie w nim rozstawiona, co oznacza, że może trafić nawet na najsilniejsze w drabince tenisistki. Przed pierwszymi wielkoszlemowymi zawodami w tym roku Linette zajmuje 40. miejsce w rankingu WTA. Przed rokiem Polka odpadła w pierwszej rundzie, zatem broni w Melbourne zaledwie 10 punktów. Można więc liczyć na awans w rankingu przy kolejnej jego publikacji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie