
W tej sytuacji nie ma już miejsca na błędy. Po dwóch przegranych meczach w Sosnowcu zawodniczki Enei AZS-u Politechniki Poznań przystępują do walki na własnym parkiecie. By podtrzymać nadzieję na awans do II rundy play-off Orlen Basket Ligi Kobiet, koszykarki Wojciecha Szawarskiego muszą dziś zwyciężyć.
Bieżący sezon nie należy do najłatwiejszych. Poznanianki rozpoczęły go od falstartu, jakim było wygranie zaledwie dwóch z pierwszych siedmiu meczów. Później maszyna trenera Szawarskiego zaczęła stopniowo nabierać rozpędu, efektem czego było zajęcie 5. miejsca po rundzie zasadniczej z bilansem 10-8.
W I rundzie play-off Enea trafiła na czwartą siłę ligi, MB Zagłębie Sosnowiec. W grudniu Akademiczki wygrały z tym rywalem u siebie (78:62), by w rewanżu uznać wyższość przeciwniczek (57:77). Trudno było więc wskazać wyraźnego faworyta serii.
Dwa pierwsze spotkania w ramach play-offów ułożyły się zdecydowanie lepiej dla oponentek z Sosnowca. W premierowej odsłonie serii prowadzenie zmieniało się wielokrotnie, ale na koniec, po celnych rzutach osobistych Pszczelarskiej, to gospodarze zwyciężyli 78:77. Dzień później ponownie Zagłębie okazało się zwycięskie, jednak tym razem przewaga była już wyższa (76:64).
Liczę na to, że dziewczyny nie zwieszą głów, tylko wyjdą podrażnione, ich sportowa ambicja weźmie górę, chęć pokazania się z jak najlepszej strony. Samym sobie musimy coś udowodnić, bo nie jesteśmy gorsi niż zespół z Sosnowca. Oczywiście przegraliśmy tam dwa mecze, ale tak naprawdę przy odrobinie szczęścia, może dwóch innych naszych decyzjach na boisku wynik mógł być zupełnie inny
– powiedział na przedmeczowym briefingu Wojciech Szawarski, trener Enei AZS-u Politechniki Poznań.
Teraz jesteśmy pewne, że możemy z nimi rywalizować, pokazałyśmy to. Niuanse zdecydowały o wynikach. Musimy zapomnieć o tych dwóch meczach, wyciągając wcześniej wnioski i po prostu wygrać
– dodała skrzydłowa, Jovana Popović, która w drugim ze spotkań rzuciła aż 29 punktów.
Nadzieją na odwrócenie losów rywalizacji może być dotychczasowa dobra gra Enei przed własną publicznością. W sezonie zasadniczym ekipa Wojciecha Szawarskiego wygrała 6 z 9 domowych meczów. Niejednokrotnie decydującym czynnikiem był głośny doping poznańskich kibiców.
W tym momencie to Zagłębie może być nieco rozluźnione, bo wygrało z nami kilka ostatnich meczów. Na pewno spodziewają się, że przygotujemy coś specjalnego. Jestem podekscytowana, że zagramy u siebie, bo to ważne spotkanie. Myślę, że mamy szansę wygrać
– stwierdziła Jessika Carter z AZS-u.
Jestem pewna, że przed naszymi kibicami będzie o to łatwiej
– dodała Popović.
Pierwszy gwizdek w Hali Politechniki Poznańskiej przy ul. Piotrowo 4 zabrzmi dziś o 18:00. W przypadku zwycięstwa poznanianek, kolejny mecz zostanie rozegrany jutro o tej samej godzinie, natomiast ewentualne piąte spotkanie serii zaplanowano na 23 marca (godz. 20:00 w Sosnowcu).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie