Reklama

Miły akcent na koniec. Szymon Wierzbicki z AZS-u Poznań podsumował start w MŚ

Piętnaste miejsce na mistrzostwach świata w klasie 470 zajął Szymon Wierzbicki wraz ze swoją sterniczką, Agnieszką Skrzypulec-Szotą. Miłym akcentem dla najlepszej polskiej załogi na koniec regat w Gdyni było trzecie miejsce w ostatnim wyścigu.

Przed startem ostatniego dnia serii finałowej Polacy tracili do dziesiątego miejsca, dającego prawo startu w wyścigu medalowym, jedenaście punktów. Dziewiąte miejsce w pierwszym wyścigu dnia nie zmieniło zbytnio sytuacji, natomiast dziewiętnaste w drugim przekreśliło szanse załogi Skrzypulec-Szota/Wierzbicki na awans do czołowej dziesiątki. Na osłodę pozostał ostatni wyścig serii finałowej i trzecie miejsce w nim.

To taki dobry akcent na koniec. Znamy swoje atuty i swoje rezerwy - będziemy teraz ciężko pracować, żeby do tej czołówki dobić, bo widać tutaj, że doświadczenie załóg, które mają za sobą już kilka kampanii olimpijskich, pozwala im żeglować skutecznie, nadrabiać na trasie, a my mimo wysokich otwarć mamy problem, żeby utrzymać się w tym szyku i myślę, że teraz taką pracą u podstaw szybko to nadrobimy i w przyszłym sezonie będziemy już zupełnie inaczej wyglądać jako załoga

- powiedział po zakończeniu regat żeglarz OŚ AZS Poznań, który po igrzyskach w Paryżu przesiadł się z łódki klasy 49er do 470, tworząc załogę z wicemistrzynią olimpijską z Tokio w tej klasie, Agnieszką Skrzypulec-Szotą. Celem dla tej nowej załogi są, rzecz jasna, igrzyska olimpijskie w Los Angeles - ten pierwszy sezon był zatem poświęcony przede wszystkim na naukę.

Dziwnie mi mówić w czerwcu, że to już koniec sezonu, ale takie są realia. Mieliśmy przyspieszony ten sezon, dla mnie to był przyspieszony kurs żeglowania na 470. Przed tymi wszystkimi regatami brałbym w ciemno te miejsca, bo nie przypuszczałbym, że uda nam się tak szybko do tej czołówki dobić. Teraz zamykamy się w Gdyni i przez kolejne miesiące ciężko pracujemy nad tymi technicznymi aspektami, żeby zimę spędzić już z czołowymi załogami. Pokazaliśmy się z dobrej strony, więc też chęć tych załóg do współpracy będzie duża - mamy ten komfort, że będziemy trenować w silnych grupach. Kolejne sezony będą już ukierunkowane na start w igrzyskach

- zdradził Szymon Wierzbicki.

Mistrzostwa świata w klasie 470 w Gdyni to tylko przedsmak emocji, które czekają kibiców w Polsce za dwa lata, kiedy na Zatoce Gdańskiej odbywać się będą mistrzostwa świata wszystkich klas olimpijskich, będące pierwszą, główną kwalifikacją olimpijską. Dla łódek klasy 470 była to zatem też okazja do zapoznania się z akwenem.

Dużo łatwiej pracuje się w kierunku igrzysk mając tę kwalifikację zdobytą za pierwszym możliwym razem. Nie bez powodu będziemy teraz tutaj trenować - te wszystkie dni na tej wodzie, na tej fali są bardzo istotne, wręcz bezcenne. Zbieramy dane, notujemy i mam nadzieję, że za dwa lata pokażemy się z najlepszej strony

- zapowiedział po zakończeniu regat Szymon Wierzbicki.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 13/06/2025 20:37
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do