Reklama

Niespodzianka w meczu Linette. Polki bez awansu do finału BJKC

Polskie tenisistki przegrały z Włoszkami 1:2 w półfinale turnieju finałowego Billie Jean King Cup w Maladze. O odpadnięciu biało-czerwonych zadecydowała deblowa przegrana Igi Świątek i Katarzyny Kawy z Sarą Errani i Jasmine Paolini 5:7, 5:7. Wcześniej niespodziewanej porażki doznała Magda Linette.

Billie Jean King Cup rozgrywany jest pod nową nazwą. Rozgrywki były znane wcześniej jako Fed Cup, ale w 2020 roku zostały zmienione, żeby uhonorować Amerykankę, 12-krotną triumfatorkę imprez wielkoszlemowych, która była w zwycięskiej ekipie USA w pierwszej edycji drużynowych zmagań w 1963 roku.

Polki pierwszy raz w historii awansowały do półfinału, ale miały realne szanse nawet na końcowy triumf. W turnieju finałowym pokonały silne ekipy Hiszpanii i Czech. Do tego w składzie były trzy nasze reprezentantki, które zakończyły rok w czołowej 40-tce rankingu WTA (Iga Świątek - 2., Magdalena Fręch 24., Magda Linette - 38.).

Niemoc Linette

Spotkanie półfinałowe z Włoszkami zaczęło się od dość niespodziewanej porażki Magdy Linette. Tenisistka AZS-u Poznań mierzyła się z niżej notowaną Lucią Bronzetti, dla której był to singlowy debiut w narodowych barwach, Bronzetti od początku grała z dużą energią, bez kompleksów i częściej trafiała w kort. Poznanianka miała z kolei problemy z pierwszym podaniem i popełniała dużo błędów własnych. W efekcie przegrała 4:6, 6:7 (3-7) i Włoszki objęły prowadzenie.

Do remisu doprowadziła Iga Świątek, która po niesamowitej, trzysetowej batalii wygrała z Jasmine Paolini 3:6, 6:4, 6:4.

Co tam się stało?

W grze podwójnej faworytkami były Włoszki. Errani i Paolini to mistrzynie olimpijskie z Paryża w tej konkurencji, a pierwsza z wymienionych ma na koncie również pięć wielkoszlemowych tytułów w deblu. Mimo to Polki długimi fragmentami toczyły z nimi wyrównaną walkę, ale w kluczowych momentach nie potrafiły postawić przysłowiowej kropki nad i.

W pierwszym secie długo trwała walka gem za gem. Biało-czerwone prowadziły 5:4 i przy serwisie rywalek miały trzy piłki setowe, ale wszystkie zmarnowały. Włoszki podbudowane wyjściem z opresji wygrały również dwa kolejne gemy i w konsekwencji seta.

W gemie otwarcie drugiego Polki od razu zostały przełamane, jednak później nastąpił okres ich świetnej gry. Podopieczne kapitana Dawida Celta wygrały pięć gemów z rzędu i wyrównanie w meczu miały na wyciągnięcie ręki. Ale Włoszki zaczęły grać niemal bezbłędnie, na nic już Polkom nie pozwalając. Errani i Paolini wygrały sześć kolejnych gemów i drużyna z Półwyspu Apenińskiego po raz drugi z rzędu dotarła do finału tych rozgrywek. Polska pierwszy raz w historii grała w półfinale.

Szczerze, to jestem tak zmęczona, że nie jestem w stanie w ogóle ogarnąć co się dzieje. Wydaje mi się, że jestem zadowolona z tego, co pokazałam i co wszyscy jako drużyna pokazaliśmy tutaj. Na pewno mieliśmy okazję do tego, żeby dzisiaj ten mecz się inaczej jakoś potoczył, ale z drugiej strony wiem, że wszystkie zrobiłyśmy wszystko na sto procent. Każda z nas może opuścić kort jakby bez żadnego żalu, więc myślę, że pozytywne emocje wyciągnę z tego wszystkiego. Tutaj nie wiedziałam czego się spodziewać. Tenisowo wyszło dobrze i jeśli chodzi o atmosferę też wyszło super. Zaraz mam preseason, więc znowu nie będę grała meczów, tylko trochę odpocznę

– powiedziała Iga Świątek

Drugi półfinał zostanie rozegrany we wtorek. Brytyjki zmierzą się w nim ze Słowaczkami. Finał zaplanowano na środę.

Wyniki i program turnieju finałowego BJKC 2024: półfinały:

Polska - Włochy 1:2

  • Magda Linette - Lucia Bronzetti 4:6, 6:7 (3-7)
  • Iga Świątek - Jasmine Paolini 3:6, 6:4, 6:4
  • Iga Świątek, Katarzyna Kawa - Sara Errani, Jasmine Paolini 5:7, 5:7

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do