Reklama

Nowy trener Enei Basketu: Nie wiem kto bardziej ucieszył się z Poznania, ja czy moja żona

Edmunds Valeiko jest już po pierwszych treningach z zespołem koszykarzy Enei Basketu Poznań. Łotewski szkoleniowiec trzy dni temu na stanowisku głównego trenera zespołu pierwszoligowego zastąpił Marcina Klozińskiego. Porozmawiałam z nowym trenerem o kulisach przyjścia do Poznania, o jego filozofii gry, celach na ten sezon, ale i o historii, która zatoczyła koło.

Beata Oryl-Stroińska: Kiedy otrzymał Pan telefon z Poznania z pytaniem, czy poprowadzi Pan pierwszoligowy zespół Enei Basketu i dlaczego było to decyzja na tak?

Edmunds Valeiko, trener Enei Basketu Poznań: Wszystko było szybko. Był dzwonek, była rozmowa, trochę czasu do zastanowienia i decyzja taka, że jestem tutaj.

Dlaczego powiedział Pan "Tak, podejmę się tego zadania"?

- Przekonała mnie propozycja prezesa na współpracę nie tylko na ten sezon, ale na dłużej, na dwa, trzy lata. Ja zawsze lubię pracować w klubie, w organizacji, gdzie jest marzenie, gdzie jest coś większego. I to tutaj dostałem. No i bardzo mnie i mojej żonie podoba się miasto. Odkąd jesteśmy w Polsce, to było nasze malutkie marzenie. Jak dostałem tę ofertę, to nie wiem kto był bardziej szczęśliwy, ja, czy moja żona.

Reklama

Przyjechaliście już razem do Poznania?

- Jeszcze nie, żona dojedzie po Świętach. I zdradzę, że jest to niezwykła historia. Dokładnie trzy lata temu, 14 grudnia 2022 roku przyjechałem do Poznania na swój pierwszy mecz w roli szkoleniowca Miasta Szkła Krosno. Teraz, po trzech latach tu wróciłem. Historia zatoczyła więc koło. Trzy sezony później awansowałem z zespołem z Krosna do Basket Ligi, chciałbym żeby także dalszy ciąg tej historii się tu w Poznaniu powtórzył.

Jest Pan po pierwszych treningach z drużyną, co Pan zobaczył?

Reklama

- Po pierwsze to chciałbym podziękować trenerowi Marcinowi Klozińskiemu, bo widzę, że chłopaki są gotowi fizycznie, są gotowi taktycznie. Oczywiście mam swoją wizję, mam swoją filozofię prowadzenia drużyny. Krok za krokiem będziemy to wykorzystywać na boisku. 

Jednym z elementów wizji tego klubu i tej drużyny jest łączenie doświadczenia z młodością, wprowadzanie do gry młodych zawodników, w tym wychowanków. Czy trener taką symbiozę lubi?

- Oczywiście. Akademia Enei Basketu ma bardzo dobre opinie. Wiadomo, że oni muszą swoją gotowość pokazywać na treningach, ale na pewno oni będę grali.

Reklama

A jaki cel władze klubu postawiły Panu na ten sezon?

- Wygrywać. Jestem głodny zwycięstw i w każdym meczu idę po wygraną. obojętnie, czy to jest Real Madryt, czy Żubry Białystok, ja chcę być gotowy gra o zwycięstwo z każdym. 

Enea Basket Poznań pod kierownictwem Edmundsa Valeiko - jaka to będzie drużyna? Jaką Pan by chciał żeby była?

- Chcę grać agresywnie i szybko. Zespół ma zawodników doświadczonych, ma też młodych. Ale na spokojnie, zobaczymy za miesiąc jak to będzie funkcjonowało. 

Zadebiutuje Pan meczem z Resovią. Jaki to jest rywal?

Reklama

- Kiedy grałem z nimi przed sezonem, to pokazywali dobry basket, agresywny, szybki, dużo taktyki. Oczywiście nie mam dużo czasu, bo to będzie razem z pięć, sześć treningów. Nie chcę więc dzisiaj już wprowadzać dużo zmian, ale na pewno coś zmienię. Mam nadzieję, że zawodnicy te zmiany poczują. Czuje się teraz trochę tak, jak przed sezonem. Na pewno musi być w drużynie energia, bo to rzecz numer jeden. 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 19/12/2025 08:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do