Reklama

Pechowe World Games dla Igora Wyszkowskiego. Kajakarz AZS-u AWF-u: Za 4 lata poprawię ten wynik

Dużo doświadczenia, ale i sporo pecha. Tak Igor Wyszkowski, kajakarz AZS-u AWF-u Poznań będzie wspominał start w The World Games, czyli igrzyskach sportów nieolimpijskich. 19-latek, najmłodszy w stawce rywalizujących w maratonie kajakowym jest pełen optymizmu, bo chociaż w Chengdu nie zajął czołowych miejsc, to wiele się nauczył i przeżył świetną przygodę, bo przecież organizacyjnie The World Games niczym nie ustępują igrzyskom olimpijkim.

World Games to bardzo ważne wydarzenie dla sportów nieolimpijskich. Maraton kajakowy jest w tym gronie. Rywalizacja odbywała się tylko w konkurencjach kajakowych. Zabrakło kanadyjek, czego Polska może mocno żałować, bo w nich mielibyśmy murowanych kandydatów do podium. 

Uszkodzone wiosło i wywrotka

W Chengdu Polskę reprezentował Igor Wyszkowski. Kajakarz z Poznania może mówić o sporym pechu. Najpierw, w transporcie uszkodzono mu wiosło. Potem, w starcie na krótszym maratońskim dystansie był bliski awansu do finału. W swoim biegu zajął 7. miejsce, podczas gdy do finału awansowało po pięciu najlepszych zawodników i kolejnych pięciu z najlepszymi czasami z obu biegów. Reprezentantowi Polski do elity zabrakło niewiele.

Może brakowało szczęścia? W moim biegu nie miałem nikogo, z kim mógłbym popłynąć na fali. Do 15. miejsca zabrakło zaledwie kilkanaście sekund

– przyznał Igor Wyszkowski.

Trener Mateusz  Rynkiewicz zwraca uwagę, że nasz zawodnik wystartował zbyt mocno, co zabrało Polakowi sporo sił na początku dystansu:

W drugiej grupie zawodnicy podzielili się na dwie grupy, a ta pościgowa… po prostu spokojnie współpracowała, by uzyskać finałowe czasy.

Jeszcze więcej emocji było na długim dystansie. Wyszkowski przez chwilę płynął w pierwszej grupie, ale niestety rywale go dogonili. A wszystko przez to, że fala zniosła Polaka tak niefortunnie, że się wywrócił. Co ciekawe, zupełnie zorganizowali go ratownicy, przez co Wyszkowski musiał radzić sobie sam. Ostatecznie do mety dopłynął jako 18.

Przez wywrotkę straciłem bardzo dużo czasu, ale walczyłem do końca. Zdołałem wyprzedzić jeszcze dwóch zawodników, ale oczywiście miałem większe oczekiwania wobec siebie. Za cztery lata
ponownie postaram się dostać na World Games i poprawić ten niesatysfakcjonujący wynik. Zrobię wszystko, by tak się stało

- zapewnił kajakarz AZS-u AWF-u Poznań.

Igor fajnie wystartował, wyglądało to dobrze. Potem kamera przestała go przekazywać i zastanawialiśmy się, o co chodzi. Za chwilę zauważyliśmy, że jest w wodzie. Nie wiem, dlaczego organizatorzy nie zareagowali i nie wysłali po niego ratowników. Oni są po to, by uratować człowieka i żeby mógł wylać wodę z kajaka i kontynuować rywalizację. Podobna sytuacja była u Argentyńczyka, a ratownicy byli u niego w 20 sekund. Igor stracił w ten sposób sześć minut i to bardzo wpłynęło na jego końcowy wynik. Na pewno złapał jednak ogromne doświadczenie, bo start wymagał sporo pracy

- tłumaczy trener kadry. 

To nie koniec sezonu dla kajakowych maratończyków. We wrześniu w węgierskim Gyor odbędą się mistrzostwa świata. Wyszkowski wystartuje tam w kategorii U-23.

 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Źródło: materiały prasowe
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do