
Dziewięć polskich osad na starcie, jedno z zwycięstwo i jeden bezpośredni awans do finału. To bilans reprezentacji Polski w kajakarstwie z pierwszego dnia mistrzostw świata. Na torze w Mediolanie najlepiej zaprezentowała się Anna Puławska. Do półfinałów awansowały m.in. polskie czwórki z zawodnikami z poznańskich klubów składzie.
Pierwszy dzień mistrzostw świata to tradycyjnie biegi kwalifikacje. Biało-czerwoni w większości spełnili swoje zadanie.
Zdecydowanie najlepsze wrażenie pozostawiła po sobie Anna Puławska. Kajakarka AZS-u AWF-u Gorzów, która do rywalizacji w olimpijskiej jedynce na 500 metrów w mistrzostwach globu powróciła po siedmiu latach, nie tylko wygrała swój bieg, ale awansowała z najlepszym czasem.
Myślę, że wszystko, co założyliśmy sobie taktycznego z trenerem, zostało wykonane w tym biegu. Wiem, że w półfinale będzie jeszcze większa walka, ale nastawiam się na to, że również awansuję dalej. Za mną pierwszy wyścig, jestem zmęczona, ale szczęśliwa, że ten pierwszy stresik już za mną
- powiedziała Anna Puławska.
Jedyną osadą, która wykorzystała szansę bezpośredniego awansu do finału była czwórka kanadyjkarzy. Aleksander Kitewski, Juliusz Kitewski, Krystian Holdak i Oleksii Koliadych zajęli w swoim biegu trzecie miejsce i w sobotę powalczą o medale.
Dobrze zaprezentowały się obie polskie kajakowe czwórki. Kobieca w składzie: Karolina Naja, Sandra Ostrowska, Julia Olszewska, Adrianna Kąkol) zajęły w swoim biegu drugie miejsce, męska (Jakub Stepun, Valerii Vichev, Sławomir Witczak, Jarosław Kajdanek) była trzecia i też zapewniła sobie prawo startu w półfinałach.
Sylwia Szczerbińska i Dorota Borowska już pierwszego dnia zaliczyły dwa starty. W C-2 na 500 metrów były czwarte (awans do półfinału), w C-2 na 200 metrów - piąte. Szkoda, bo w tym biegu trzy pierwsze osady kwalifikowały się bezpośrednio do biegu medalowego.
W wyścigu na 200 metrów za dużo nie widziałam, bo miałyśmy tor przerwy od najlepszych zawodniczek i nie wiedziałam dokładnie, z kim się ścigamy. Wpadłyśmy równo na metę, różnice były minimalne. Na tym dystansie nie da się kalkulować. Cóż, było niewiele startów w tym roku, więc nic się nie stanie jak popłyniemy też w półfinale
- przyznała po starcie Sylwia Szczerbińska.
Sił mi na pewno starczy, mimo że startuję na trzech dystansach. Uwielbiam się ścigać i dam z siebie wszystko. Nie chcę też nakładać na siebie presji medalowej, bo krążki najlepiej smakują po mecie, gdy faktycznie się wywalczy miejsce na podium
- dodała Dorota Borowska.
Mistrzowskiego tytułu w C-1 na 200 metrów broni Oleksii Koliadych, który dzisiaj był trzeci w swoim biegu eliminacyjnym i pojedzie w czwartkowym półfinale. Z kolei Wiktor Głazunow w eliminacjach biegu na 1000 metrów w C-1 na metę przypłynął drugi i też awansował do półfinału. Zawodnik nie był do końca zadowolony, bo była szansa na bezpośrednią przepustkę do finału.
Czułem, że dojeżdżam na finiszu, ale zabrakło metrów. Za późno zacząłem atakować, Oczywiście na każdym z dystansów, na którym startuję, będę walczył o medale. Chciałbym powtórzyć złoty medal na 5000 m, ale myślę, że na 1000 m i w C-2 z Arsenem również powalczymy o najwyższe cele
– przyznał Wiktor Głazunow.
Rok temu podczas mistrzostw świata w Uzbekistanie biało-czerwoni wywalczyli trzy medale: dwa złote i jeden srebrny.
Podsumowanie startu poznańskich zawodników w kwalifikacjach:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie