Reklama

Pierwszy półfinał Fryderyka Lechno-Wasiutyńskiego. W nocnym meczu wyeliminował faworyta

Poznaniak Fryderyk Lechno-Wasiutyński osiągnął swój pierwszy singlowy półfinał w cyklu ITF World Tennis Tpur. Dokonał tego w XXVI Międzynarodowych Mistrzostwach Wielkopolski – Astra Coffee & More pokonując po trzysetowym meczu jednego z faworytów Maksa Kaśnikowskiego. 

Fryderyk Lechno-Wasiutyński z klubu FairPlayce Poznań w turnieju rozgrywanym na kortach AZS-u Poznań startuje z dziką kartą przyznaną przez organizatora. Jego mecz ćwierćfinałowy z jednym z faworytów, rozstawionym z "czwórką" Maksem Kaśnikowskim było spotkaniem dnia, ale ulewne deszcze nie pozwoliły tenisistom wyjść na kort o czasie. Było to możliwe późnym wieczorem, spotkanie zakończyło się już po godzinie 22.00.

Lechno Wasiutyński pokonał rywala w trzech setach 7:5, 3:6, 6:4.

Powiem szczerze, że nie było łatwo, zdecydowanie nie. Widać, że Maks wraca po kontuzji do formy. Ale udało mi się dzisiaj zagrać jeden z najlepszych meczów w życiu i odwrócić wynik ze stanu 1:4 w trzecim secie. Jestem bardzo szczęśliwy, że odniosłem takie zwycięstwo, bo zdaję sobie sprawę, jak dobrym zawodnikiem jest Maks. Wiedziałem, że będzie to trudny mecz, więc chciałem zagrać lepiej niż potrafię i trochę niepotrzebnie spieszyłem. Ale potem się uspokoiłem i zagrałem na naprawdę wysokim poziomie w końcówce, a przede wszystkim udało mi się domknąć mecz

– powiedział Fryderyk tuż po zejściu z kortu.

Atmosfera podczas "night session" na kortach AZS-u Poznań była niesamowita. Znak charakterystyczny, czyli przejeżdżające tuż obok pociągi, do tego intensywne rytmy jazzowego koncertu i mocno rozbudowanych solówek na perkusji dobiegających z pobliskiego parku. A wszystko to przy sztucznym oświetleniu. Ta tętniąca życiem kumulacja dźwięków i nieustannie pobudzających widownię bodźców niczym prawie nie ustępuje majestatycznemu USTA Billie Jean King National Tennis Center na terenie Flushing Meadows Corona Park.

Decydujący set był tenisową ucztą. Kaśnikowski prowadził w nim już 4:1. Wydawało się, że za chwilę awansuje do półfinału. Jednak w końcówce pojawiły się nerwy, presja, kilka nietrafionych decyzji oraz niesamowite opanowanie i determinacja u mniej doświadczonego rywala. Bo Lechno-Wasiutyński zagrał fenomenalnie i odwrócił losy meczu. Kibice wspominali nawet czwartkowy mecz w drugiej rundzie US Open Kamila Majchrzaka, który wyeliminował w pięciu setach dziewiątego na świecie Karena Chaczanowa, mimo przegranych dwóch pierwszych setów.

To bardzo miłe, ale bez przesady, no może trochę podobny wynik, ale jeśli chodzi o poziom gry, to jeszcze nie jest tak wysoki poziom, niestety. Ale jestem bardzo szczęśliwy, że mnie również udało się odwrócić losy meczu i wygrać go na koniec. Wiadomo, ze warunki nie były łatwe, ponieważ od rana czekaliśmy do wieczora praktycznie. Był jeden deszcz, potem był drugi deszcz, potem gra przy oświetleniu, a to zawsze gorzej widać piłkę. Ale obu nam udało się utrzymywać wysoki poziom gry przez cały czas. Ja też nie miałem tak dużej presji jak Maks i po prostu grałem bardziej na luzie

 uważa Lechno-Wasiutyński.

Młody poznaniak jest przedstawicielem młodego pokolenia polskich tenisistów, którzy wybierają tzw. amerykańską drogę, czyli naukę a collage’ach w USA połączoną z grą w uniwersyteckich drużynach i akademickich rozgrywkach. A przede wszystkim korzystających z bogatego zaplecza do treningów i szkoleniowców prowadzących uzdolnionych sportowo studentów z całego świata.

Już początek studiów nauczył mnie wielu rzeczy, a przede wszystkim dojrzałem, a może bardziej wydoroślałem i z większym spokojem patrzę na niektóre sprawy

– tłumaczy Fryderyk, który już za tydzień leci na kolejny semestr nauki w Stanach Zjednoczonych.

Zapewnia jednocześnie, że nie zamierza porzucać tenisa i chyba można mu wierzyć i trzymać kciuki, by jak najlepiej wykorzystywał potencjał swojej gry i ponadprzeciętnych umiejętności. 

Jedyny Polak w singlu

W turnieju singlowym ITF M25 Astra Coffee & More Lechno-Wasiutyński będzie jedynym Polakiem. Karol Filar przegrał bowiem z rozstawionym z numerem trzecim Aleksiejem Watutinem 1:6, 3:6. 

Finał poznańskiego turnieju zaplanowano na niedzielę.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Źródło: materiały prasowe Aktualizacja: 30/08/2025 10:11
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do