
Prologiem wokół Biszy w Arabii Saudyjskiej rozpoczął się 47. Rajd Dakar, najtrudniejsze i najbardziej prestiżowe wydarzenie w rajdach terenowych na świecie. W gronie 11 polskich załóg są Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar z poznańskiemu teamu Overlimit. Grzegorz Brochocki, niegdyś zagorzały fan Lecha Poznań, drugi raz pokieruje załogą w Dakarze.
Tegoroczny Rajd Dakar szósty raz w historii wiedzie po pustynnych bezdrożach Arabii Saudyjskiej. Uczestnicy mają do pokonania prolog (nie oraz 12 etapów o łącznej długości 7 700 kilometrów, z czego 5 100 kilometrów to odcinki specjalne. Ściganie zakończy się 17 stycznia w Shubaytah. Na starcie w Bishy ustawiło się 136 motocyklistów i ponad 300 załóg samochodów.
W gronie polskich załóg są Grzegorz Brochocki (kierowca) i Grzegorz Komar (pilot) z teamu Overlimit, którzy rywalizują w klasie lekkich czterokołowców SSV.
Start w Dakarze 2025 to spełnienie marzeń, na które pracowałem latami. To nie tylko ogromne wyzwanie, ale przede wszystkim niesamowita przygoda, na którą czekam z wielką ekscytacją. Każdy kilometr tego rajdu to dla mnie czysta radość, ale jednocześnie doskonale zdaję sobie sprawę, jak trudne przeszkody nas czekają. Dlatego zgrany zespół to klucz do sukcesu. Współpraca z Bzykiem jest dla mnie oczywistym wyborem, bo możemy na sobie polegać i się wspierać podczas pokonywania odcinków i wielu kilometrów
- powiedział Grzegorz Brochocki.
Pokonując odcinki, które często mają po kilkaset kilometrów i rajd, który ma prawie 10 tysięcy kilometrów, musimy wiedzieć, że możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji. Pilnujemy i dbamy o siebie nawzajem. Uważam, że razem z Gregiem stanowimy taki zespół, duet, który się wspiera i walczy. Wiem też, że mamy ogromne wsparcie w rodzinach, które nie tylko nam kibicują, ale także rozumieją trudne chwile i cieszą się z każdego pokonanego kilometra. Wzajemna motywacja i pewność, że możesz liczyć na każdego w zespole, to chyba najważniejszy czynnik do robienia tak ekstremalnie trudnych wyzwań, jakim niewątpliwie jest start w Dakarze. Tam nikt z nas się nie poddaje, chociaż bywa naprawdę ciężko
- dodał Grzegorz Komar.
Kierowca poznańskiej załogi Overlimit Grzegorz Brochocki jest poznaniakiem, od lat sympatyzującym z lokalnym sportem. Grał w piłkę nożną, potem w koszykówkę. No i chodził na mecze Lecha Poznań. Najbardziej utkwił mu w pamięci wygrany przez Kolejorza 3:2 mecz Ligi Mistrzów z Olympique Marsylia. Teraz pochłaniają go rajdy, chociaż jak twierdzi, z racji prowadzonych biznesów nie może poświęcić im tyle czasu, ile by naprawdę chciał.
Załoga Overlimit doświadczenie w rajdach zbiera od 2018 roku. Odniosła już kilka zwycięstw, m.in. w Rajdzie Breslau, czy w Rajdzie Bałkańskim. Bardzo dobrze poznańska załoga pojechała w Rajdzie Maroko Desert Challenge, w którym zajęła 2. miejsce.
W sezonie 2024 skupiliśmy się głównie na startach w maratonach pustynnych. Podczas nich ćwiczyliśmy głównie umiejętności związane z prowadzeniem i czytaniem wydm oraz długie godziny spędzone w samochodzie rajdowym
- przyznał Grzegorz Brochocki.
Załoga Overlimit stacjonuje (warsztatowo) w Poznaniu, chociaż pilot - Grzegorz Komar mieszka w Rzepinie. Mechanicy niaml w komplecie pochodzą z Poznania i Wielkopolski.
Jak pojechali w prologu?
SSV (T4):
W piątkowym prologu, który nie jest liczony do klasyfikacji generalnej (decyduje o kolejności rozstawienia na starcie) prym wiedli Brock Heger oraz Max Eddy, którzy czasem 17.40 wyprzedzili o 19 sekund argentyński duet Jeremiars Gonzalez Ferioli/Pedro Gonzalo Rinaldi. Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar osiągnęli 33. wynik.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie