Reklama

Sebastian Urbaniak, dyrektor WSMP: Kusi mnie, żeby wystartować jako kierowca

Sebastian Urbaniak jest dyrektorem Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski, które weszły już w kluczową fazę. Za nami już 4 z 5 rund tej niezwykłej rywalizacji. Michałowi Bondyrze opowiedział o tym, gdzie rywalizacja jest najostrzejsza, gdzie będzie rekordowa obsada. Urbaniak mówi o świetnie rozwijającej się klasie Porsche i budżetowej RN2 i o pojawieniu się samochodów, w których kiedyś jeździł Robert Kubica i „historykach”. Przyznaje też, że od lat kusi go, by wystartować w WSMP jako… kierowca.

Michał Bondyra: W ostatni weekend lipca mieliśmy na Torze Poznań 4 rundę Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Jak oceniasz tę rundę?
Sebastian Urbaniak, dyrektor WSMP:
To był wyjątkowy weekend z co najmniej dwóch przyczyn. W przeciwieństwie do poprzednich rund ta była typowo polska. Nie było podczas niej gości z zagranicy w ramach Baltic Cup, pucharu Suzuki czy Clio. Goście z Litwy, Łotwy i Estonii pojawią się na piątej, decydującej rundzie pod koniec września.
Ta runda w przeciwieństwie do poprzednich była też krótsza, bo trwała do soboty. W związku z tym wyścig Endurance, kwalifikacje i część sprintów miała miejsce już w piątek. Gościliśmy na niej też „historyków”.

Historyków?
Tak nazywamy formułę historyczną, którą gościmy na Torze Poznań. To jest seria wyścigów, która odtwarza atmosferę i emocje związane z wyścigami jednomiejscowych samochodów wyścigowych czyli formuł z minionych dekad.

Wróćmy do WSMP. Mamy kluczowy moment. Gdzie walka jest najbardziej zacięta?
Oczywiście w Endurance. Tam kierowcy walczą nie tylko o punkty do klasyfikacji generalnej, ale też o punkty w klasach. To jest jeden duży wyścig, pełen emocji. Jedziesz dwie godziny z kolegą, potrzebna jest odpowiednia strategia, zmiana opon. Tego nie ma na naszych sprintach. Dodatkowo w tym roku mamy rekordową obsadę. Według homologacji możemy puścić na torze jednocześnie do 54 aut. Zakładam, że zbliżymy się do tej granicy we wrześniu, bo jeszcze będziemy mieć ponad 20 kierowców z Litwy, Łotwy i Estonii w ramach Balitc Cup. 

Czy w poszczególnych klasach znamy już zwycięzców? Czy o tym, kto zostanie Mistrzem Polski dopiero rozstrzygnie runda wrześniowa?
W tych małych klasach, gdzie jest jeden czy dwa czasem trzy samochody oczywiście mistrz już jest znany. 
W dużych klasach dzieje się dużo szczególnie w Porsche. Tam co prawda Janek Antoszewski jest liderem i pewnie „dowiezie” tytuł, ale sprawa podium nie została jeszcze rozstrzygnięta. Otwarta jest też kwestia pierwszej trójki w klasie GT3. 

W sierpniu na Torze Poznań WSMP nie zobaczymy, ale to chyba nie oznacza, że nitka zarasta chwastami?
Jasne, że nie. Co środę i co czwartek odbywają się treningi dla tych kierowców, którzy na wakacje jeszcze nie pojechali, albo z wakacji dopiero co wrócili. Poza tym Tor Poznań to też inne imprezy. Średnio co dwa, co trzy tygodnie odbywają się tu zawody rangi Mistrzostw Polski, nie tylko samochodowe, ale i Enduro, albo motocyklowe, jak teraz pod koniec sierpnia połączone z Pucharem Polski.

Wśród imprez są tzw. track day. Na Torze Poznań impreza, w której mogą się pościgać amatorzy jest największa w Polsce!
Track day jest dla wszystkich tych, którzy lubią się pościgać. Robią to „cywilnymi” autami i gdy dochodzą do takiej wprawy, że to już dla nich jest szklany sufit, myślą o dalszym kroku. To wylęgarnia dla WSMP. Jak pozwalają na to finanse – bo jednak trzeba zamontować klatkę, kupić kombinezon, kask, dostosować auto zgodnie z homologacją, to przechodzą do imprez typu Open Track, Time Attack, a z czasem do WSMP. Z takich imprez wywodzi się Jacek Zielonka, kierowca z Zabrza, który jeździ u nas w LMP3.

Czym jest LMP3?
LMP3 to auta projektowe. Stanowią niższy poziom w hierarchii kategorii Le Mans Prototype (LMP). Jest to kategoria dedykowana zespołom, które chcą rywalizować w wyścigach długodystansowych, ale dysponują mniejszym budżetem niż zespoły startujące na przykład w LMP2. W LMP3 jeździł na przykład kiedyś Robert Kubica. A co do Zielonki, w lutym wraz z Team Virage potwierdził wspólny program startów w European Le Mans Series w sezonie 2025. Zielonka robi wszystko, by awansować do LMP2 co przybliży go do startu w słynnym 24 godzinnym Le Mans.

I Zielonka u was się ściga?
Tak. Na początku tylko on, teraz w LMP3 pojawił się kolega – Miro Konopka. Liczę na to, że pojawi się ktoś jeszcze, bo w tej części Europy nie ma typowych wyścigów pod LMP3, są tylko oddzielnie dedykowane ligi.

To kwestia dużej kasy?
Nie. Te auta są tańsze niż GT3. Problemem jest to, że one nie mogą być przerabiane a zaprojektowane od 0. Muszą spełniać szereg wymogów, takich jak np. odpowiedniego stosunku mocy do wagi. Silniki dla tej klasy robi Oreca – na takim jeździ m. in. Zielonka oraz Ferrari.

Rosnąca liczba w ramach LMP3 to melodia przyszłości, a ze wzrostu której klasy dziś jesteś najbardziej zadowolony?
Z Porsche. W zeszłym roku zrobiliśmy eksperyment i klasę GTC przerobiliśmy na Porsche i jest na tyle duża, że będziemy ją też mieli w przyszłym roku.
Od lat rośnie nam też klasa RN2. W tej chwili mamy w niej 12 aut.

Jakie to auta?
Głównie mini, ale mogą w niej jeździć też corsa czy clio. To klasa niskobudżetowa, gdzie stosunkowo tanio możesz przerobić auto cywilne, pod naszą homologację budując klatkę i robiąc inne niezbędne modyfikacje. Strzelając, koszt dostosowań to wydatek rzędu 60-100 tys. zł. Klasa maluchów jest oczywiście tańsza, ale to w RN 2 stosunek funu do kosztów jest najkorzystniejszy.

Skoro o funie. Zdarza ci się być na Torze Poznań w roli kibica, a nie dyrektora?
To mój szósty sezon w roli dyrektora i powiem tobie, że taka sytuacja, o którą pytasz, zdarzyła się tylko raz. Rok temu miałem jedną rundę WSMP, gdzie przez ważną imprezę rodzinną musiałem odpuścić sobotę. Byliśmy wtedy z synem w niedzielę w roli kibiców.

Syn połknął wyścigowego bakcyla?
Tak jak ja lubi oglądać wyścigi.

A ty miałeś okazję nie tylko oglądać, ale i jeździć na torze?
Tak. Mam swój kask i podczas treningów korzystam z uprzejmości kolegów. Dzięki temu wiem, jak auto zachowuje się na torze, jaka różnica w prowadzeniu jest autem na przedni napęd, a jaka na tylni. WSMP mnie kusi. Nawet dwa lata temu dzieliłem się moimi przemyśleniami z kolegami w Automobilklubie czy w którymś z sezonów czasem nie wystąpić jako kierowca, oni śmiejąc się mówiąc, że woleliby, żebym rozwijał WSMP niż siadał za kółko.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 14/08/2025 14:38
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do