
Mieszkający w Poznaniu trener reprezentacji Polski kajakarzy odkrył karty, czyli podał skład i zestawienie osad na zbliżające się mistrzostwa Europy. Wybór to konsekwencja regat eliminacyjnych, które odbyły się w Poznaniu. Skład jest bardzo młody, połowę polskiej reprezentacji będą stanowić zawodnicy w wieku do lat 23. W gronie powołanych jest trzech z Poznańskich klubów, Jakub Stepun z AZS-u AWF-u oraz Jarosław Kajdanek i Sławomir Witczak z Energetyka.
Rywalizacja o miejsca w reprezentacji na ME była ciekawa. Zwłaszcza w konkurencji K2 500 m. W ostatni dzień maja wewnętrzną eliminację w tej konkurencji wygrała osada Valerii Vichev/Alex Borucki i to ona będzie reprezentować Polskę na zbliżających się seniorskich mistrzostwach Europy w czeskich Racicach (19-22 czerwca), a nie choćby olimpijski duet z Paryża Jakub Korsak/Przemysław Korsak.
Nigdy żadna polska dwójka nie popłynęła u nas poniżej 1:28.00, a w eliminacjach w Poznaniu tę barierę przełamały aż dwie osady, a trzecia zeszła poniżej 1:29.00. Ciekawi nas, jak na ME wypadnie dwójka Vichev/Borucki, bo płynąc już teraz 1:27.67, trzeba będzie poważnie się zastanowić, czy jest sens robić z któregoś z nich jedynkarza na igrzyska. Żeby marzyć o finale olimpijskim w K1 1000 m, trzeba pływać poniżej 3:30.00 jak na zawołanie, a na chwilę obecną nie mamy takiego chłopaka
– mówi szkoleniowiec polskiej reprezentacji kajakarzy.
Jego zmartwieniem jest harmonogram mistrzostw Europy, który nie dość, że został okrojony o K2 200 m czy K4 1000 m, to jego kształt uniemożliwia wykorzystanie pełnego potencjału kadry.
Zredukowano program do pięciu konkurencji i na dodatek ułożono go w taki sposób, że jednego dnia odbędą się wszystkie przedbiegi. W tej sytuacji poszkodowanym jest m.in. Borucki, zwycięzca eliminacji w K1 500 m, gdyż
harmonogram mógłby kolidować w łączeniu tej konkurencji z K2 500 m, czy Jakub Stepun, filar naszej czwórki, który w K1 200 m też spokojnie mógłby myśleć o medalu
– wymienia Hoppe.
Biało-czerwoni nie obsadzą więc K1 200 metrów, powalczą o medale więc w czterech konkurencjach:
Zmartwieniem był uraz Sławomira Witczaka, u którego "odezwała się" kontuzja barku.
W Poznaniu z potężnym bólem dopłynął do mety w półfinale, ale wycofałem go z finału, bo start w nim prawdopodobnie wykluczyłby go z ME. Na szczęście, konsultacja i badania lekarskie nie wykazały poważniejszego problemu i Sławek wznowił już treningi na pełnych obrotach
- zapewnia Ryszard Hoppe.
Do ME w Racicach pozostało nieco ponad tydzień. W poprzedniej edycji europejskiego czempionatu w Szeged nasi kajakarze wrócili z trzema srebrami w K1 200 m (Stepun), w K2 200 m (Stepun, Korsak) i w olimpijskiej konkurencji K4 500 m (Stepun, Korsak, Witczak, Piotr Morawski).
W Czechach wystartują wszystkie najlepsze osady z Niemcami, Hiszpanami czy Węgrami na czele, konkurencja będzie więc mocniejsza niż rok temu przed igrzyskami. Jeśli przy takiej stawce osiągniemy dwa finały A, to będę zadowolony. A w samym finale postaramy się powalczyć o wysokie lokaty
– dopowiada Hoppe.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie