Reklama

5. miejsce Polaków w HMŚ. Dariusz Rachwalski: Niedosyt jest bardzo duży, ale naszym celem jest rok 2028

reprezentacja Polski hokeistów na trawie pokonali Australię 6:2 w meczu o 5. miejsce Halowych Mistrzostw Świata rozgrywanych w chorwackim Poreču. "Niedosyt jest bardzo duży, ale naszym celem jest rok 2028" - podsumowuje trener Dariusz Rachwalski.

Do przerwy mecz był w miarę wyrównany, a Australijczycy też mieli swoje szanse, nie wykorzystali m.in. dwóch krótkich rogów. Po zmianie stron polscy hokeiści zdobyli dwie bramki i spotkanie się otworzyło. Gdy Jakub Hołosyniuk podwyższył wynik na 3:0, rywale wycofali bramkarza, ale podopieczni Dariusza Rachwalskiego szybko zadali kolejny cios i mogli kontrolować mecz.

Bramki - dla Polski: Patryk Pawlak (22-krótki róg), Gracjan Jarzyński - trzy (26-karny, 38-krótki róg, 39), Jakub Hołosyniuk (33), Eryk Bembenek (34); dla Australii: Connor Tuddenham (36), Ben Staines (37-krótki róg).

Nie jest mi łatwo ocenić,  bo niedosyt jest bardzo duży. Nie będę ukrywał, że czuliśmy się mocni i zasługiwaliśmy na więcej. Trafiliśmy do bardzo trudnej grupy, ale byliśmy o krok od sprawienie wielkiej sensacji. Półfinał mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Gdyby te karne potoczyły się inaczej ... Ale to już historia. Historia, która na pewno jeszcze bardziej zbuduje charakter tej drużyny. Naszym celem jest rok 2028 i kwalifikacje olimpijskie. I także ten turniej do tego celu miał nas przygotować. To, co tutaj przeżyliśmy, głód gry i walki, które pokazaliśmy to wykorzystamy w przyszłości

- powiedział Dariusz Rachwalski, trener reprezentacji Polski, który jednak docenia piąte miejsce i postawę całego zespołu. 

Ale chłopacy pokazali charakter, co wcale nie było łatwe. Podnieśli się po takim ćwierćfinale, wysoko wgrali dwa mecze i pokazanie, że jesteśmy bardzo blisko światowej czołówki. To jest 5. miejsce mistrzostw świata, nie każdy może pochwalić się takim wynikiem. Zdecydowały oczywiście detale, techniczne i taktyczne, ale my wciąż się ogrywamy z czołowymi reprezentacjami świata. Gramy na styku z tymi, co teraz walczą o medale mistrzostw świata

- dodał selekcjoner. 

Polacy po raz szósty wystąpili w halowym mundialu. Trzykrotnie wywalczyli tytuł wicemistrza świata i dwukrotnie zajęli siódme miejsce. Nie zagrali tylko na ostatnich mistrzostwach w Pretorii, które odbyły się dwa lata temu.

Biało-czerwoni nie wracają do Polski, prosto z Chorwacji leca do Omanu, gdzie zagrają w Nations Cup (na boiskach otwartych). Z kadry, która rywalizowała w HMŚ do Poznania wrócą jedynie Patryk Pawlak i Robert Pawlak. 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 09/02/2025 17:54
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do