Porażką 0:1 z Austrią zakończył się trzeci mecz fazy grupowej reprezentacji Polski w hokeju w Mistrzostwach Europy II dywizji w Gnieźnie. Biało-Czerwone podobnie, jak w starciu z Włoszkami przeważały na boisku, jednak jedyna bramka w spotkaniu wpadła na konto Austriaczek. Ta porażka zamknęła biało-czerwonym nie tylko drogę do półfinału mistrzostw, ale także wiele innych drzwi, m.in. do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich.
Wygrana z Chorwacją 5:0 i porażka z Włochami 0:1 postawiły reprezentację Polski "pod ścianą". Aby awansować do półfinału podopieczne Krzysztofa Rachwalskiego musiały wygrać. Austriaczkom wystarczał remis.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Polek, jednak podobnie jak w meczu z Włoszkami nie były one w stanie zdobyć bramki. Pomimo częstej obecności w półkolu strzałowym Austriaczek i kilku krótkich rogów do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy. W trzeciej kwarcie Polki oddały inicjatywę, a rywalki, którym do awansu wystarczył remis, zaczęły grać spokojnie, przede wszystkim uniemożliwiając Biało-Czerwonym wejście w pólkole strzałowe i oddanie strzału.
Z czasem Polki odzyskiwały animusz i znów częściej zaczęły się pojawiać pod bramkę rywalek - jednak w 56. minucie Marianne Pultar posłałi piłkę do bramki strzeżonej przez Martę Kucharską. Podopieczne Krzysztofa Rachwalskiego próbowały odwrócić losy spotkania, ale na nic się to nie zdało.
Jestem smutny, zawiedziony i rozczarowany. Ten wynik, ten scenariusz zamknął nam wiele dróg i zmienił możliwości rozwoju tej grupy. Jeszcze przed chwilą, po halowych MŚ byliśmy na szczycie - teraz musimy zmierzyć się z porażką. I to też jest element sportu. Ale turniej się jeszcze nie skończył, mamy jeszcze o co grać. Szybko trzeba się podnieść i w piątek walczyć o zwycięstwo.
- powiedział rozgoryczony po porażce trener reprezentacji Polski.
Zabrakło nam skuteczności, a w drugiej połowie takiej intensywności, jak na początku spotkania. Skuteczność zawiodła nas po raz drugi. To jest znak, że przed nami jest dużo pracy zarówno taktycznie, technicznie, ale i fizycznie, bo myślę, że ten mecz mógł wyglądać zupełnie inaczej, gdybyśmy wytrzymały to tempo, które narzuciłyśmy w pierwszej i drugiej kwarcie. Myślę, że każda z nas dała z siebie wszystko. Każdej sto procent wygląda inaczej, ale to sto procent na pewno było
- dodała Monika Chmiel, która w środę rozegrała swój setny oficjalny mecz w narodowych barwach.
Cieszę się, że ten jubileuszowy mecz w reprezentacji zagrałam w Polsce w obecności naszych kibiców i mojej rodziny, ale na pewno najlepszym prezentem byłoby dzisiaj zwycięstwo
- dodała "jubilatka".
Porażka z Austriaczkami oznacza dla Polek trzecie miejsce w grupie i grę o miejsca 5-8 turnieju w Gnieźnie. W piątek Biało-Czerwone zmierzą się z Czeszkami, a w sobotę z Litwinkami. O mistrzostwa Europy elity za dwa lata, które mają być (choć system nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony) kwalifikacjami do igrzysk w Los Angeles, podopieczne Krzysztofa Rachwalskiego będą grać w turnieju eliminacyjnym. To znacznie wydłuża drogę olimpijską, ale i zmienia pozycję polskiego kobiecego hokeja na trawie w odmianie olimpijskiej.
Czwartek jest dniem przerwy w mistrzostwach, w piątek Polki zagrają z Czeszkami o 12.30.
Wyniki środowych meczów ME w Gnieźnie:
Tabela Grupy A
Tabela Grupy B
Piątkowe mecze ME II w Gnieźnie - piątek, 1 sierpnia:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.