Szczypiornistki Enei Piłki Ręcznej Poznań po dwóch tygodniach przerwy wróciły do zmagań w Lidze Centralnej. Choć w osłabieniu, to drużyna i tak stanęła na wysokości zadania, zgarniając kolejny komplet punktów. Wszystko to za sprawą wygranej w 8. kolejce z młodzieżowym SMS-em ZPRP I Płock 30:20.
Enea Piłka Ręczna Poznań wróciła do regularnego grania. W piątek zespół zmierzył się na wyjeździe z SMS-em ZPRP, ale do Płocka udał się bez dwóch ważnych zawodniczek, Olhi Shliukhtiny i Aleksandry Zaleśny. Od początku jednak kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Patrzeć z zadowoleniem na poczynania swoich podopiecznych mogła Amelia Chmielewska, choć przy tak dużej różnicy momentami ciężko o koncentrację.
Na szczypiornistki z Wielkopolskich nie było jednak mocnych, a świetnie spotkanie rozgrywała bramkarka Kinga Berent, popisując się paroma interwencjami. Doskonale w mecz weszły Maja Schlabs oraz Maja Badowska, po których trafieniach było już 7:3 dla poznanianek. Przyjezdne poszły za ciosem, a wszystko to za sprawą Kristiny Kubisovej, która ponownie była bezwzględną egzekutorką rzutów karnych - 9:6. Przez ostatnie 5 minut pierwszej połowy do bramki trafiały wyłącznie zawodniczki Enei Piłki Ręcznej. Doskonale na finiszu spisała się Milena Boryń, dając swojej drużynie bezpieczne prowadzenie do przerwy 15:7.
Na początku spotkania lekko przespałyśmy i pozwoliłyśmy aby mecz szedł równo, jednak postawiłyśmy na swoim i zbudowałyśmy pewną przewagę która pozwoliła nam rozegrać mecz do końca. Uważam również, że zagrałyśmy bardzo dobry mecz w obronie co skutkowało również dobrymi interwencjami Kingi Berent w bramce i byłyśmy po prostu jak monolit razem
- skomentowała występ poznańskiej drużyny Natalia Koss.
Jednostronnie było także w drugiej części piątkowego meczu. Kąsać próbowała jedynie Julia Żywczak, a pojedyncze bramki jej koleżanek, to zdecydowanie za mało. Choć powalczyć próbowały jeszcze uczennice SMS-u, to siła rażenia była jedynie po stronie gościń, a po kolejnym trafieniu Kubisovej zrobiło się już 18:9.
W końcówce doskonale zaprezentowała się Maja Parafian. Sam finisz należał także do Nikoli Owczarek, a za moment było już po zawodach. Efektowna wygrana 30:20 dała poznaniankom powrót na 3. miejsce. Na czele stawki pozostają jednak niepokonane radomianki. Wizyta w Płocku udowodniła, że drużyna jest w stanie poradzić sobie nawet bez paru frontmenek. Wyjazd okazał się zaś pechowy dla jednej z rozgrywających. Z urazem dłoni do domu wraca Amelia Dylewska.
Ta wygrana bardzo mnie cieszy, dopisujemy kolejne trzy punkty i to dla nas ogromnie ważne. Najbardziej jednak jestem dumna z faktu, że każda z zawodniczek mogła wejść na boisko i wnieść coś od siebie. Cały zespół zagrał z dużą energią. Świetny mecz rozegrała nasza bramkarka, Kinga Berent, która zakończyła spotkanie z 43% skutecznością. To był zespołowy występ
- podsumowała Amelia Chmielewska, trenerka Enei Piłki Ręcznej Poznań.
Za rogiem jednak czekają kolejne spotkania, a najważniejsze spotkanie sezonu dopiero przez podopiecznymi trener Chmielewskiej. Następny mecz szczypiornistki Enei Piłki Ręcznej rozegrają w sobotę, 29 listopada. To wtedy, w ramach 9. kolejki, drużyna podejmie na własnym terenie Handball AZS AWF. W międzyczasie poznanianki czeka jeszcze Puchar Polski, w którym zagrają z I-ligową Victorią Świebodzice.
SMS ZPRP I Płock – Enea Piłka Ręczna Poznań 20:30 (7:15)
Bramki dla SMS-u: Żywczak 4, Kanczkowska 3, Kuchczyńska 3, Pusz 2, Jasińska 1, Kępka 1, Korpowska 1, Łasińska 1, Senator 1, Smuta 1, Uścinowicz 1, Żochowska 1
Bramki dla Enei Piłki Ręcznej: Kubisova 6, Owczarek 5, Badowska 4, Koss 4, Boryń 3, Parafian 3, Schlabs 3, Dylewska 1, Sowa 1
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie