Reklama

Derby osłabiły Wojskowych. Ale i podrażniły

Co cię nie zabije, to cię wzmocni. W myśl tej zasady piłkarze ręczni Enei WKS Grunwaldu Poznań, po porażce w dramatycznych okolicznościach w derbach z Nielbą Wągrowiec pojechali na starcie z AKPR AZS AWF Biała Podlaska. I wygrali 28:25, nieznacznie awansując w tabeli.

Pogoń z happy endem

Ostatnie tygodnie nie należały do poznańskich szczypiornistów. WKS Grunwald Poznań przegrał na wyjeździe z beniaminkiem z Krakowa, a następnie po rzutach karnych uległ w derbowym spotkaniu z Nielbą Wągrowiec. Mecz był na tyle ostry, że dwóch Wojskowych w meczu w Białej Podlaskiej nie mogło zagrać. 

Początek meczu należał do gospodarzy, a wszystko za sprawą Bartosza Lewandowskiego i Jakuba Tarasiuka. To właśnie ta dwójka dyktowała tempo gry, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 2:0, a następnie 5:3. Zespół z Poznania pozostawał jednak w kontakcie. Doskonały start odnotował Dawid Krzywicki, a za ciosem udało się pójść Wiktorowi Mejzie. Nie zmienia to jednak faktu, że WKS Grunwald stale musiał gonić wynik. Decydujące okazało się ostatnie pięć minut pierwszej połowy. Na wysokości zadania stanął wówczas Jacek Fajfer, a po bramce Adama Pacześnego w lepszych nastrojach na przerwę udała się drużyna  z Poznania. Zaliczka była jednak minimalna (13:12.)

Sytuację mamy ciężką, bo wypadł nam Dawid Bujok po tym incydencie z Nielbą. Na uraz narzeka też Mikołaj Przybylski, więc bez dwóch doświadczonych graczy było ciężko w Białej. Staraliśmy się pomimo tych zmian nakreślić jakiś plan na to spotkanie. Pierwsza połowa bramka za bramkę, chociaż na początku było parę kar

- podsumował pierwszą połowę szkoleniowiec WKS-u, Michał Tórz.  

Odważnie do ostatnich sekund

Niewykorzystane szanse mocno rozdrażniły Akademików, którzy odważnie weszli w drugą część meczu. Po ich stronie nie brakowało jednak niedokładności, a sam Tarasiuk niewiele mógł zrobić. Skuteczniej w pierwszych minutach wyglądała drużyna Wojskowych, co z automatu przełożyło się na rezultat 18:14, 20:16. Nie do zdarcia był Jacek Fajfer

Później dobry fragment odnotował Antoni Rutkowski, a różnica zaczęła maleć. Po bramce Szendzielorza zespół gospodarzy był już w kontakcie - 11:22. Na posterunku był jednak Jacek Fajfer, który w duecie z Mikołajem Płoskim odbudował przewagę, doprowadzając do stanu 28:22. W ostatnich dwóch minutach Akademicy rzucili się do odrabiania strat, lecz nawet Franciszek Wierzbicki nie był w stanie zdziałać cudów, a całość zakończyła się wygraną poznaniaków 28:25. 

Druga połowa to wyglądała już dobrze, gdzieś w tym wszystkim pomógł nam też nasz bramkarz, Kuba Wysocki. Tutaj przede wszystkim rzucaliśmy bramki. Odpalił również Jacek Fajfer, więc koniec końców fajnie nam się to spotkanie ułożyło

- skomentował trener poznaniaków.

W 11. kolejce Ligi Centralnej Enea WKS Grunwald Poznań podejmie na własnym terenie WKS Śląsk Wrocław. Mecz zaplanowano na sobotę, 29 listopada. Pierwszy gwizdek ma wybrzmieć o godzinie 15:00. Zespół z Dolnego Śląska, to aktualny wicelider rozgrywek, który pomimo 2 porażek na koncie dorobił się 22 punktów. 

AKPR AZS AWF Biała Podlaska - Enea WKS Grunwald Poznań 25:28 (12:13)

Bramki dla AKPR-u: Tarasiuk 5, Szendzielorz 4, Wierzbicki 3, Burzyński 2, Lewalski 2, Lewandowski 2, Rutkowski 2, Trela 2, Błaszczak 1, Chepyha 1, Grzenkowicz 1

Bramki dla Enei WKS-u: Fajfer 6, Płoski 5, Siejek 5, Krzywicki 4, Pacześny 4, Barcik 2, Mejza 2, Bujnowski 1

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 23/11/2025 15:15
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do