Reklama

Takiego meczu z Koroną dawno nie było. Enea Piłka Ręczna wciąż niepokonana

Zespół Enei Piłki Ręcznej Poznań notuje bardzo udany początek sezonu. Odnosząc trzecią wygraną w Lidze Centralnej wciąż wraz z APR-em Radom przewodzi stawce. Poznanianki pokonały u siebie Suzuki Korona Handball Kielce.

Pod dyktando gospodyń

Biorąc pod lupę poprzednie starcia obu drużyn, to wygrana Enei wcale nie była sprawą oczywistą. Pojedynki z kielczankami zawsze należały do wyrównanych, gdzie decydujące okazywały się detale. Tym razem jednak było inaczej, bo podopieczne Amelii Chmielewskiej zbudowały sporą przewagę i do samego końca utrzymały koncentrację. 

Pierwsze minuty byłī dość nerwowe. Inauguracyjne trafienie zdobyła Paulina Sowa i powoli poznanianki opanowywały emocje. Po faulu na Shliukhtinie karą dwóch minut ukarana została Julia Łucak. Wówczas Kristina Kubisova pokonała w bramce Ninę Smelcach, powiększając przewagę Enei na 5:1. Kielczankom brakowało argumentów, zaś skutecznie broniące szczypiornistki z Poznania zyskiwały na pewności siebie. Przełamać niemoc przyjezdnych próbowała Klaudia Wawrzycka. Z czasem różnica wyłącznie rosła, a Korona zdecydowała się na wycofanie bramkarki. To słono kosztowało drużynę, która po rzucie przez boisko Kubisovej przegrywała 9:16. Za moment oba zespoły udały się do szatni, a z wysokiego prowadzenia cieszyły się gospodynie - 17:11.

Spotkanie z Koroną zawsze były zacięte, ale dzisiaj dałyśmy z siebie wszystko i na szczęście wszystko nam wychodziło. Największym atutem była defensywa. Dziewczyny świetnie broniły, co też pozwoliło mi trochę pobronić, a końcówka to już faktycznie był koncertem skrzydłowych

- powiedziała bramkarka Enei Kamila Olejniczak.

Mecz spod znaku skrzydeł 

W drugiej połowie poznanianki nie miały zamiaru zwalniać. Wciąż defensywa zespołu była nie do ruszenia, a to z kolei ułatwiało zadanie bramkarce. Między słupkami błyszczała Kamila Olejniczak, notując parę świetnych interwencji. Pojedyncze 'oczka' dokładały od siebie wszystkie zawodniczki Enei Piłki Ręcznej, lecz fenomenalne zawody rozegrały skrzydłowe. Nie do zatrzymania były Aleksandra Zaleśny oraz Olha Shliukhtina, które razem zdobyły aż 15 bramek.

Przewaga gospodyń nagle jednak zaczęła topnieć (22:18), a na wysokości zadania stawała Julia Grzesista. Frontmence wtórowały Miśkiewicz i Staszewska. Na 10 minut przed końcem kielczanki podjęły jeszcze jedną próbę. W ich szeregach zapanował jednak chaos. Choć traciły one do poznanianek tylko 3 bramki, to niespodziewanie lokalna drużyna zakończyła spotkanie z 10 bramkami przewagi. Wszystko to za sprawą pary Zaleśny-Shliukhtina, która wykorzystywała każdy z kontrataków. W efekcie Enea Piłka Ręczna wygrała 36:26.

Trudny teren

W 4. kolejce poznanianki zagrają na wyjeździe z MTS-em Żory. O wygraną nie będzie wcale łatwo. Szczypiornistki MTS-u mogą poszczycić się jedną z najmocniejszych defensyw w tym sezonie. Spotkanie w Żorach zaplanowano na niedzielę, 5 października. Pierwszy gwizdek ma wybrzmieć o godzinie 17.00. Stawką pojedynku będzie utrzymanie się w bezpośredniej czołówce tabeli Ligi Centralnej.

Trudny teren, ale damy z siebie wszystko. Przed tym spotkaniem przede wszystkim musimy usiąść i dokładnie przeanalizować grę rywalek

- przyznała bramkarka poznanianek Kamila Olejniczak, wybrana MVP meczu z Koroną.

Enea Piłka Ręczna Poznań - Suzuki Korona Handball Kielce 36:26 (17:11)

MVP: Kamila Olejniczak

Bramki dla Enei PR: Zaleśny 8, Shliukhtina 7, Kubisova 6, Sowa 4, Boryń 3, Owczarek 3, Schlabs 2, Koss 1, Olejniczak 1, Wosińska 1

Bramki dla Korony: Grzesista 5, Miśkiewicz 5, Staszewska 5, Leśniak 3, Berlińska 2, Rzepka 2, Olejarczyk 1, Piwowar 1, Sadowska 1, Wawrzycka 1

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 29/09/2025 09:29
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do