
Po dwóch porażkach z rzędu zespół Enei Piłki Ręcznej przełamał serię. Okazja była idealna, bo do Poznania przyjechał beniaminek Ligi Centralnej - Start Pietrowice Wielkie. I wcale zadanie poznaniankom nie ułatwił.
Szczypiornistki Enei Piłki Ręcznej Poznań mają za sobą obiecujący start sezonu. Podopieczne Amelii Chmielewskiej wygrały trzy pierwsze spotkania, znajdując się w samym czubie rozgrywek. Później przyszły mecze z faworytkami i nie było już tak łatwo. Niewykorzystane szanse mściły się na poznaniankach, co przełożyło się na porażki z MTS-em Żory oraz ELMAS-KPS APR-em Radom.
Po dwóch przegranych kolejkach drużyna wróciła jednak na właściwe tory.
Już od pierwszych minut tempo meczu dyktowały gospodynie, które podrażnione nieco poprzednimi porażkami, chciały przełamać złą serię. Prym wiodła Olha Shliukhtina i po chwili było już 4:1. Zespół gości grał jednak bardzo ambitnie, drużynę próbowała motywować Alicja Skotnicka, lecz niewiele to dało. Kolejny raz w poznańskiej ekipie skuteczna była Aleksandra Zaleśny.
Za sprawą Magdaleny Reichel drużyna z Pietrowic Wielkich odrobiła część zaległości, ale po kolejnej bramce Shliukhtiny zrobiło się 10:7. Obustronna wymiana ciosów trwała już do końca pierwszej części meczu. Przeciwniczkom ani razu nie udało się doprowadzić do remisu, w efekcie w lepszych nastrojach do szatni schodziły poznanianki. Prowadziły 19:15.
Drugą połowę celnym rzutem otworzyła Natalia Koss. Dłużna nie pozostała także skuteczna w piątkowym pojedynku Olha Shliukhtina, pewnie wykańczając niemal każdą dostarczoną jej przez koleżanki piłkę.
Wynik poprawić próbowały jeszcze Agnieszka Ratajczak i Zuzanna Mikosz, jednak do remisu było daleko. Sama zaś końcówka należała do Mai Schlabs oraz Nikoli Owczarek, które konsekwentnie robiły swoje, dając poznańskiej drużynie wygraną 38:30.
Trochę udało nam się wyeliminować błędów, ale i tak w tym meczu ich trochę było. Nadal jest to do poprawy, ale uważam, że z meczu na mecz będzie nam szło coraz lepiej. Rzeczywiście dalej niektóre rzeczy wałkujemy na treningach, zgrywamy się i myślę, że już dzisiaj to wszystko całkiem dobrze wyglądało. Trochę się dzisiaj męczyłyśmy. Trochę bramek straciłyśmy, ale jest ta przewaga 8 punktów i to cieszy
- powiedziała po meczu bohaterka ostatnich minut, Maja Schlabs.
Kolejne spotkanie podopieczne trener Chmielewskiej rozegrają dopiero pod koniec miesiąca. W ramach 7. kolejki poznanianki podejmą u siebie ENERGĘ Sambor Tczew. Mecz zaplanowano na piątek, 31 października, na godzinę 20:00. Spotkanie standardowo zostanie rozegrane w hali przy Drodze Dębińskiej, dawniej CITYZEN. Drużyna z Tczewa zajmuje lokaty w górnej części tabeli, mając do odrobienia jeden z pojedynków.
Enea Piłka Ręczna Poznań - START Pietrowice Wielkie 38:30 (19:15)
Bramki dla Enei Piłki Ręcznej: Shliukhtina 7, Dylewska 5, Koss 5, Schlabs 5, Kubisova 4, Zaleśny 4, Boryń 3, Owczarek 2, Sowa 2, Wosińska 1
Bramki dla STARTU: Mikosz 7, Ratajczak 6, Matusik 5, Skotnicka 5, Reichel 3, Połednik 2, Danysz 1, Sidwa 1
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie