Piłkarze ręczni Enei WKS Grunwaldu Poznań mają za sobą inaugurację sezonu w Lidze Centralnej. Podopieczni Michała Tórza w meczu domowym pokonali Siódemkę Miedź Legnica, chociaż przez większość pojedynku musieli gonić rezultat. O wyniku końcowym zadecydowała bramka Kacpra Siejki.
Początek spotkania należał do wyrównanych, ale inauguracja rządzi się własnymi sprawami, stąd też obu zespołom udzielały się nerwy. Na prowadzeniu jednak utrzymywała się drużyna gości. Wojskowych dopadła ofensywna niemoc, w efekcie szczypiorniści Siódemki wyszli na prowadzenie 9:4. Od pierwszych minut świetne spotkanie rozgrywał Kacper Łukawski, wspierany czynnie przez Dawida Króla.
Ławka poznaniaków nie kryła niezadowolenia, a sam Kacper Siejek nie był w stanie sprzeciwić się całej drużynie przyjezdnych. Wreszcie zespół wziął się za odrabianie strat, a minutę przed końcem pierwszej części spotkania Jakub Bujnowski miał szansę zdobyć bramkę kontaktową. Tak się jednak nie stało. Podrażniona ekipa Tórza do szatni schodziła z dwiema bramkami straty (11:13).
Początek drugiej połowy spotkania ponownie należał do zespołu z Legnicy, którzy znów wyszli na trzybramkowe prowadzenie 17:14. Na domiar złego w ekipie Enei Grunwaldu posypały się kary, a żółty kartonik ujrzał nawet trener Michał Tórz, który nerwowo poprosił o czas. Później gra WKS-u nabrała płynności. Dobrą zmianę między słupkami dał Filip Tarko. Niemal bezbłędnym egzekutorem karnych był Antoni Wagner, a zespół w ryzach trzymał Adam Pacześny. Doświadczony gracz Grunwaldu zdobył najważniejsze bramki, wyprowadzając drużynę na prostą.
Na przerwie trener na nas nakrzyczał, nie przebierał w słowach, ale my lubimy mocne słowa. To była ostatnia deska ratunku żeby podnieść głowy do góry i wziąć się do roboty. Wiedzieliśmy co mamy robić. Przede wszystkim trzeba było wybić z rytmu bramkarza rywali, bo dzisiaj naprawdę rozgrywał rewelacyjne zawody. Motywację do walki dał nam Filip Tarko, który wybronił rzuty, których nie miał wybronić
- powiedział po spotkaniu Adam Pacześny.
Bo im bliżej było końca meczu, tym częściej na tablicy wyników pojawiał się remis. W samej końcówce ekipa gospodarzy wyszła na prowadzenie, lecz na 7 sekund przed końcem znów był remis (28:28). Rzutem na taśmę Wojskowym udało się wyszarpać zwycięstwo, a decydująca okazała się bramka Kacpra Siejki, który za moment wylądował w objęciach kolegów.
W 2. kolejce poznaniaków czeka spotkanie wyjazdowe. Zespół uda się do Koszalina, gdzie zmierzy się z lokalną Gwardią. Będzie to starcie dwóch zeszłorocznych beniaminków Ligi Centralnej. Spotkanie zaplanowano na sobotę – 20 września. Pierwszy gwizdek ma wybrzmieć o 17:00.
Radość w zespole Grunwaldu podwójna, bo pierwszoligowa drużyna też odniosła zwycięstwo pokonując Wolsztyniaka Wolsztyn 27:24. Ligowy bilans drużyny pierwszoligowej to dwa mecze - dwa zwycięstwa.
Enea WKS Grunwald Poznań – Siódemka Miedź Legnica 29:28 (11:13)
Bramki dla WKS-u: Siejek 8, Bujok 5, Barcik 3, Krzywicki 3, Pacześny 3, Wagner 3, Bujnowski 2, Przybylski 2.
Bramki dla Siódemki: Łukawski 8, Król 6, Majewski 5, Skawiński 3, Makar 2, Pacuła 2, Put 2, Wita 1, Wojsa 1
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie