Reklama

Grzegorz Wojtkowiak: Lechowi zawsze ciężko się grało przeciwko Piastowi

Lech musi wygrać, Piast może, to nie jest korzystny układ, ale Kolejorz gra na własnym stadionie i z pomocą ponad 40-tysięcznej publiczności zrobi wszystko, by sobotnie spotkanie wygrać. To przemyślenia byłego piłkarza Lecha Poznań Grzegorza Wojtkowiaka, który przypomniał, że wszystko jest w rękach i nogach piłkarzy.

Sobotni mecz Lecha Poznań z Piastem Gliwice będzie dla Kolejorza najważniejszy nie tylko w tym sezonie, ale i w ostatnich kilku latach. Poznaniacy mają w tabeli jeden punkt przewagi nad Rakowem Częstochowa, a oba zespoły mecze ostatniej kolejki rozegrają przed własną publicznością. "Kolejorz" podejmować będzie Piasta Gliwice, a wicelider - Widzew Łódź. Zdaniem Grzegorza Wojtkowiaka, byłego zawodnika poznańskiego klubu, pretendenci do mistrzostwa nie mają wcale łatwej przeprawy, choć przeciwnicy grają go już tylko o prestiż.

To, że Piast gra o nic, nie świadczy to o tym, że nie jest to dobry zespół. Jak tylko sięgam pamięcią, Lechowi zawsze ciężko grało się przeciwko tej drużynie

- mówi w rozmowie z PAP Grzegorz Wojtkowiak i dodaje:

Z psychologicznego punktu widzenia te zespoły, które grają o nic, mają zwykle większą swobodę i większy spokój mentalny. Nie towarzyszy im nadmierna presja, tak jak to jest w przypadku Lecha czy Rakowa. Przyjeżdżając na stadion w Poznaniu, czy grając przeciwko wyżej notowanej drużynie, która ma aspiracje zdobyć mistrzostwo, rywal będzie starać się zrobić wszystko, żeby to święto popsuć. Grając bez presji z rywalem, który musi, można mu te plany pokrzyżować. Myślę, że ten spokój mentalny będzie dużym atutem rywali Lecha i Rakowa.

A które argumenty przemawiają za zespołem Lecha Poznań? Podopieczni Nielsa Frederiksena nie muszą liczyć na korzystne wyniki innych spotkań, wszystko jest w ich rękach. A więc tak, jak było w 2010 roku, kiedy to w ostatnim spotkaniu sezonu Kolejorz sukces przypieczętował zwycięstwem na własnym stadionie nad Zagłębiem Lubin 2:0.

Zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy bardzo blisko celu i świadomi tego, że wszystko zależy od nas samych. A więc mieliśmy dokładnie taką samą sytuację, w jakiej obecnie jest Lech. Muszę przyznać, że z samego meczu niewiele pamiętam. W pierwszej połowie objęliśmy prowadzenie po stałym fragmencie gry. Było zbicie piłki wzdłuż bramki i jeden z nadbiegających piłkarzy Zagłębia trafił do własnej bramki. Na 2:0 podwyższył Robert Lewandowski i mieliśmy potem mecz pod kontrolą. Pamiętam, że wtedy czuliśmy się bardzo mocni

- mówi Wojtkowiak w rozmowie z Marcinem Pawlickim z PAP. Mistrz Polski z 2010 roku liczy, że teraz będzie podobnie:

Lech doprowadził do sytuacji, w której chciał się znaleźć - w jego rękach jest finalny sukces. A to jest też efekt ciężkiej i dobrze wykonanej roboty. Nie ma złotego środka na przygotowanie się do takiego meczu, na odcięcie się od świata zewnętrznego. Myślę, że przede wszystkim praca, skoncentrowanie się na detalach, które mogą zadecydować o wyniku meczu i znalezienie słabych stron przeciwnika - to jest najważniejsze. To spotkanie trzeba rozegrać na własnych zasadach.

Nie jest tajemnicą, że Lechowi będzie towarzyszyć ogromna presja, ale Wojtkowiak nie ukrywa, że akurat w Poznaniu jest ona obecna od zawsze. Komplet - ponad 40 tysięcy kibiców będzie jego zdaniem 12. zawodnikiem na boisko.

Na przestrzeni całego sezonu sztab i cały klub był gotowy na to, co może się wydarzyć. I ta świadomość stawki tego pojedynku nie będzie wiązała nóg piłkarzom. Można powiedzieć, że jest to mecz, jak każdy inny, ale z tyłu głowy czuje się tę ogromną presję. Lech powinien być mocno zdeterminowany od początku spotkania, narzucić swój styl gry, gdyż do tego przyzwyczaił kibiców występując na własnym stadionie. Cała otoczka i 40-tysięczna widownia sprawi, że piłkarze Lecha będą się nakręcać z minuty na minutę

- uważa Grzegorz Wojtkowiak, trener trzecioligowych rezerw Lecha.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Źródło: PAP Aktualizacja: 21/05/2025 13:15
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do