Tegoroczne rozgrywki Hokej Superligi są ciekawe. Poziom zespołów na tyle się wyrównał, że przed meczami trudno wskazywać na faworytów. Tak było także przed meczami 6. kolejki, po której ponownie nastąpiły znaczące zmiany w tabeli. Na jej czele trzy drużyny z równą liczbą punktów.
W minionej kolejce pozycję lidera na rzecz AZS-u Politechniki Poznańskiej stracili hokeiści na trawie Warty Poznań. Obie te drużyny spotkały się w sobotnie popołudnie i dostarczyły kibicom spodziewanych emocji. Do przerwy Zieloni prowadzili 2:0, bo skutecznie wykonywali krótkie rogi. Dwukrotnie celnym strzałem taki stały fragment gry wykończył Mikołaj Gumny.
W drugiej połowie wynik cały czas się utrzymywał, Akademicy nie potrafili skutecznie sforsować defensywy Warty. I gdy wydawało się, że Zieloni wygrają ten mecz, bo do jego końca pozostały tylko dwie minuty, to stało się coś niespodziewanego. W 58. minucie sędzia odgwizdał faul, po którym z krótkiego rogu Mateusz Stotko strzelił na 2:1. Minutę później kapitan AZS-u doprowadził do remisu, bo Politechnika wzorcowo wykonały znów krótki róg.
Nie mógł się z tym pogodzić Mikołaj Gumny, który za rzucenie kijem został ukarany czerwona kartką.
Karne zagrywki to podobno loteria, chociaż inne powiedzenie w polskiej lidze mówi, że zagrywki wygrywa ta drużyna, która ma w swoich szeregach Mateusza Popiołkowskiego. Tak było także teraz. "Szogun" obronił dwa najazdy rywali i AZS wygrał zagrywkach 4:3.
Kiedy w meczu nic nie idzie, to są ludzie, którzy się poddają, ale są też tacy, którzy odmawiają poddania się. Nam nic sie nie układało, ale się nie poddaliśmy.Cieszę się, że wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej połowy, w której za bardzo otworzyliśmy grę. Końcówka była dla nas szczęśliwa i to jest bardzo budujące. To jest dla naszej grupy podwójnie budujące
- powiedział Dariusz Rachwalski, trener AZS-u Politechniki Poznańskiej.
Ścisk w górze tabeli Hokej Superligi jest taki, że Warta nie tylko spadła z podium, ale wypadła poza czołową czwórkę. Na prowadzeniu z liczbą 12 punktów są AZS Politechnika, HKS Siemianowiczanka i Grunwald. Beniaminek rozgrywek zmierzył się w ten weekend z zamykającym tabelę LKS-em Rogowo. I chociaż już w 21. sekundzie gola dla LKS-u zdobył Mateusz Hulbój, to kolejne trafienie były już tylko dla ekipy ze Śląska, która skromnie wygrała 2:1.
Na podium tabeli wrócił broniący tytułu Grunwald Poznań. W starciu ze Stellą Gniezno Wojskowi byli faworytem, zwłaszcza, że zagrali w dość szerokim składzie (w tym sezonie bywa z tym różnie). Gnieźnianie dzielnie się bronili, dlatego też poznaniacy wygrali "tylko" 3:0. Dwa trafienie odnotował Aleksandr Boiko, jednego Mikołaj Głowacki.
Grunwald wyprzedził w tabeli także Pomorzanina Toruń, mimo, że wicemistrzowie Polski wygrali z Eneą AZS-em AWF-em Poznań. Dla obu ekip mecz miał spore znaczenie, bo tylko zwycięstwo pozwalało na utrzymanie bliskiego kontaktu z czołówką. Bohaterem drużyny z Torunia został Wojciech Rutkowski, który strzelił wszystkie trzy gole.
Ostatnia kolejka rundy jesiennej rozłożona została na dwa dni. Zapowiada się bardzo ciekawie. Hitem kolejki będzie mecz w Poznaniu, który może rozstrzygnąć kto zostanie mistrzem jesieni. W walce o to miano są też hokeiści na trawie Grunwaldu.
Wyniki 6. kolejki Hokej Superligi:
Tabela Hokej Superligi
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie