Reklama

Jest nowy prezes PZKol, ale i podział w środowisku

Marek Leśniewski został oficjalnie prezesem Polskiego Związku Kolarskiego. Zjazd delegatów, przerwany 12 października w atmosferze chaosu, dokończył w Pruszkowie obrady, wybierając zarząd, komisję rewizyjną i dyscyplinarną.

Wybór Marka Leśniewskiego na stanowisko prezesa nastąpił trzy tygodnie temu, ale wyników nie uznał dotychczasowy sternik PZKol Rafał Makowski, który domagał się poddania pod głosowanie wniosku o anulowanie wyborów. Leśniewski został wybrany stosunkiem głosów 35:34. Jednak wątpliwości budził jeden z głosów oddanych na Leśniewskiego - czy prawidłowo został skreślony krzyżyk przy jego nazwisku. Makowski mówił nawet o dwóch nieważnych głosach. Spór wokół tej kwestii doprowadził do przerwania zjazdu wyborczego.

Obrady dokończono w minioną sobotę, ale znów w atmosferze waśni. Pojawiła się kontrowersja co do czterech osób, które miały zastąpić delegatów uczestniczących w pierwszej części zjazdu. "Nowymi" delegatami mieli być m.in. byli prezesi PZKol Wacław Skarul i Dariusz Banaszek. Wnioski w tej sprawie, złożone przez Makowskiego oraz przez prezesów Mazowiecko-Warszawskiego i Dolnośląskiego Związku Kolarskiego, nie zostały jednak wzięte pod uwagę przez prezydium zjazdu.

Zjazd potwierdził głęboki podział w środowisku. Makowski podkreślał, że na zjeździe dokonano "siłowego rozwiązania" i zapowiedział, że "minister sportu zostanie poinformowany o przebiegu obrad jako organ nadzorujący", ponieważ "głosowały osoby, które nie były do tego uprawnione, a nie głosowały osoby uprawnione".

Pieniądze tak, ale nie przez Wielkopolski Związek Kolarski

Nowo wybrany prezes Polskiego Związku Kolarskiego Marek Leśniewski nie ukrywa, że przed nim mnóstwo problemów do rozwiązania. Jednym z priorytetów nowych władz PZKol ma być opracowanie strategii rozwoju do igrzysk olimpijskich w Brisbane w 2032 roku.

Jest mnóstwo problemów do rozwiązania. W środowisku mamy świadomość, że np. kolarstwo górskie do igrzysk w Los Angeles w 2028 roku raczej nie powstanie z popiołów, ale do Brisbane - jak najbardziej. Chcemy jako związek opracować strategię rozwoju polskiego kolarstwa w perspektywie igrzysk Brisbane 2032. To będzie nasz kierunkowskaz, co robić, dokąd iść

- powiedział w rozmowie z PAP.

Zapytany o pierwsze decyzje, jakie zamierza podjąć, wymienił uregulowanie kwestii prawno-organizacyjnych, m.in. wpis nowych władz do Krajowego Rejestru Sądowego, "żeby miały pełną sprawczość", oraz odzyskanie przez PZKol funkcji operatora środków budżetowych przeznaczonych na kolarstwo. Od dłuższego czasu tak nie jest, ponieważ związek ma ponad 20 mln złotych długu. Głównym wierzycielem pozostaje Mostostal Puławy, wykonawca pruszkowskiego toru.

Wszystko wskazuje na to, że pieniądze z budżetu będą w dalszym ciągu płynąć poprzez Wielkopolski Związek Kolarski. Mam nadzieję, że od 1 stycznia 2026 roku to się zmieni i finansowanie przejmie PZKol. To jest moje marzenie, wydaje się, że realne

 - dodał Leśniowski.

61-letni Leśniewski był znakomitym kolarzem. W 1988 roku na igrzyskach olimpijskich w Seulu wywalczył srebrny medal w wyścigu drużynowym na 100 km, startując razem z Joachimem Halupczokiem, Zenonem Jaskułą i Andrzejem Sypytkowskim. Rok później w mistrzostwach świata w Chambery zdobył srebro w tej samej konkurencji. Był dwukrotnym mistrzem Polski w wyścigu ze startu wspólnego (1991, 1993), zwycięzcą Tour de Pologne z 1985 roku. W Polskim Związku Kolarskim pełnił funkcję m.in. dyrektora sportowego.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 04/11/2024 18:05
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do