
Nie będzie poznańskiego finału w Hokej Superlidze. O złoty medal powalczy obrońca tytułu, czyli Grunwald Poznan oraz wicemistrz Polski - HK Rustico Pomorzanin Toruń. Wojskowi w dwumeczu byli lepsi od AZS-u Politechniki, a torunianie od poznańskiej Warty.
W pierwszym, sobotnim starciu Grunwaldu Poznań z AZS-em Politechniką obrońcy tytułu po golach Pawła Bratkowskiego (z karnego) i Damiana Jarzembowskiego (indywidualna akcja) prowadził już 2:0. Ale w spotkaniach o taką stawkę to zaliczka, którą można odrobić. I tak zrobili Akademicy, z dużą pomocą Roberta Pawlaka, który dwukrotnie pokonał bramkarza Wojskowych po efektownych strzałach. Było więc 2:2. I chociaż Paweł Bratkowski znów skutecznie wykończył akcję z krótkiego rogu na 3:2, to Grunwald tego meczu nie wygrał. W ostatniej minucie spotkania do remisu doprowadził Mateusz Stotko również trafiając z krótkiego rogu. Zrobił więc prezent trenerowi Dariuszowi Rachwalskiemu, który świętował tego dnia urodziny.
Fajnie, że się udało, fajnie, że w takim momencie. To utrzymuje nas w grze, w pozytywnym rezultacie. Jutro idziemy na wojnę. Czy to prezent dla trenera? Myślę, że on na prezent to czeka jutro
- powiedział przed kamerą TVP3 Poznań strzelec ostatniej bramki.
W niedzielę prezentu szkoleniowcowi nie udało się sprawić, bo zgodnie z zapowiedzią trenera Grunwaldu Szymona Hutka: "Drugi mecz to będzie nowy dzień i nowe rozdanie" hokeiści z Promienistej "rozdali" lepiej, niż w sobotę. Rozpoczęli identycznie, 1:0 (gol Artura Mikuły), 2:0 (Damian Jarzembowski) i ... odpowiedź Roberta Pawlaka na 1:2. Dalej scenariusz już był inny od sobotniego, bo na 3:1 szybko odpowiedział z krótkiego rogu Jarzembowski, który po trzech minutach celnym strzałem podwyższył na 4:1. W czwartej kwarcie Akademicy zdołali tylko zmniejszyć straty o jedną bramkę, Grunwald wygrał 4:2.
To był mały finał. Derby, z których wychodzimy zwycięsko. Gratuluję chłopakom walki, zaangażowania i serca na boisku. Celem był awans do finału, dlatego biję zespołowi brawo i cieszę się z awansu
- powiedział Szymon Hutek, trener Grunwaldu.
Zdecydowały detale. Na pewno mieliśmy apetyt i ambicje na finał. Jest więc u nas niedosyt
- przyznał w rozmowie z TVP3 Michał Dydymski z AZS-u.
W drugim półfinale też było ciekawie. Pomorzanin Toruń podejmował wicelidera po rundzie zasadniczej - Wartę Poznań i w myśl "do trzech razy sztuka" chciał wreszcie pokonać Zielonych. W rundzie zasadniczej dwa razy z nimi przegrał.
Cel został osiągnięty, bo torunianie zwyciężyli w sobotę na własnym boisku 2:1. Pod koniec pierwszej kwarty wynik otworzył Wojciech Rutkowski. Potem przez długi czas trwał zacięty bój, ale hokeistom obydwóch drużyn brakowało skuteczności. Na kolejne trafienie kibice czekali do 48. minuty, kiedy to krótki róg celnym strzałem wykończył Michał Raciniewski. Na cztery minuty przed końcem nadzieję warcie przywrócił Szymon Cyprych, ale na więcej gospodarze nie pozwolili. Pomorzanin wygrał 2:1 i do Poznania na rewanż jechał z jednobramkową zaliczką.
Hokeiści na trawie Warty Poznań nie zdołali odwrócić losów walki o awans do finału. Niedzielne spotkanie tez zakończyło się ich porażką 1:2 i wyglądało podobnie. Pomorzanin jako pierwszy strzelił gola (Bartosz Drążkowski), potem prowadzenie podwyższył (Wojciech Rutkowski), a na otarcie łez, w samej końcówce spotkania honorowe trafienie zaliczył Oskar Bator.
To nie był nasz pierwszy finał. Podczas turnieju na Litwie założyliśmy sobie taki cel osiem na osiem. Tam wygraliśmy cztery mecze, teraz z Wartą dwa, mamy więc 6-8. Jeszcze dwa i idziemy po tytuł mistrza Poldki
- zadeklarował Patryk Karamuz, trener Pomorzanina.
Jestem rozczarowany, bo w obu spotkaniach nie dostarczyliśmy najlepszej gry, a grając w play-off to jest bardzo istotne. W sobotę byliśmy bliżej korzystnego wyniku, bo dzisiaj strona fizyczna nie wyglądała tak, jak byśmy chcieli. Chcę jednak pochwalić swoich zawodników, bo naprawdę gdy sił brakowało, to ambicją i wolą walki dużo starali się zrobić. Wyszło doświadczenie hokeistów z Torunia w play-off i to oni się cieszą z awansu. My musimy jak najszybciej przełknąć gorycz porażki i przygotować się do spotkań o brąz. Chcemy ten sezon zakończyć z medalem
- powiedział Mateusz Grochal, trener Warty Poznań, który dodał:
Bardzo dziękuję kibicom, bo licznie dzisiaj przybyli na stadion AWF i nas dopingowali, liczę, że w spotkaniach o 3. miejsce będzie podobnie.
Medalowe spotkania zostaną rozegrane 28 i 29 czerwca. System meczów o pierwsze i trzecie miejsce będzie taki sam, jak w półfinałach, czyli mecz i rewanż.
NIe było dramaturgii w walce o ostatnie wolne miejsce w Hokej Superlidze. Siódmy po rundzie zasadniczej LKS Rogowo dwukrotnie, zdecydowanie pokonał wicemistrza 1. ligi - UKH Start 1954 Gniezno. W sobotę w Gnieźnie zwyciężył 6:2, w niedzielę przypieczętował pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej wygraną 4:1.
Mecze półfinałowe Hokej Superligi:
Mecze o utrzymanie:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie