Reklama

Niespodzianki, samodzielny lider, Grunwald wraca do gry. Emocje w Hokej Superlidze

To była kolejna ciekawa seria spotkań w halowej Hokej Superlidze. Nie brakowało wyrównanych meczów i niespodzianek. spotkaniu na szczycie LKS Rogowo pokonał LKS Gąsawa, drużyna z Rogowa została więc samodzielnym liderem rozgrywek i jedynym zespołem bez porażki. Z czterech poznańskich ekip komplet punktów wywalczył dzisiaj tylko Grunwald Poznań, który awansował na 4. miejsce w tabeli.

Mecz na szczycie halowej Hokej Superligi odbył się w Gąsawie. Hala wypełniona po brzegi, emocje i niespodzianka. Wydawało się, że broniący tytułu gospodarze odniosą czwarte zwycięstwo, bowiem po 37 minutach wygrywali z LKS-em Rogowo już 6:3. Tymczasem licznie zgromadzeni w kameralnej hali w Gąsawie kibice byli świadkami totalnego zwrotu akcji. Goście, prowadzeni przez trio liderów: Adrian Krokosz, Maksymilian Koperski i Mateusz Hulbój, w ostatnim kwadransie zdobyli pięć bramek i mecz zakończył się zwycięstwem rogowian 8:6.

Cieszę się z dzisiejszego zwycięstwa, szczególnie w takim meczu. Każdy na Pałukach wie jakie emocje budzą derby. Przy wyniku 6:3 dla Gąsawy myślę, że mało kto wierzył, że wrócimy do tego spotkania. Fajnie, że udało się wygrać ostatnią kwarte 4:0 i te 3 pkt jadą do Rogowa. My się nie zatrzymujemy i pracujemy dalej. Dziękuję naszym wspaniałym kibicom za doping. Zawsze możemy na nich liczyć. Wchodząc na halę godzinę przed meczem na trybunach nie było już miejsca. Cieszy moda na hokej na Pałukach

- podsumował Adrian Krokosz z LKS-u Rogowo. 

W Poznaniu w meczu pomiędzy Grunwaldem a AZS-em Politechniką takich emocji nie było. Obydwa zespoły borykają się z problemami kadrowymi, obydwa zagrały ze swoimi trenerami w składzie. Na placu gry pojawił się zarówno Dariusz Rachwalski, jak i Szymon Hutek. Wojskowi szybko uzyskali wyraźną przewagę i jeszcze przed końcem pierwszej odsłony prowadzili 4:1.

W 10. minucie wynik celnym strzałem po szybkim kontrataku otworzył Michał Lange. Akademicy ruszyli do odrabiania strat i w kolejnej akcji wywalczyli krótki róg. I wyrównali na 1:1, bo Maksymiliana Pawlaka pokonał Mateusz Stotko. Kilka sekund trwała radość, bo Łukasz Kosmaczewski wykorzystał błąd Akademików w obronie, Grunwald znów prowadził (2:1). Druga kwarta rozpoczęła się od mocnego uderzenia Grunwaldu, który po golu Macieja Kurowskiego prowadził już 3:1. I chociaż laskarze Politechniki mieli szansę z krótkiego rogu straty zmniejszyć, to po chwili było już 4:1. Mateusza Popiołkowskiego pokonał Kamil Staszewski. 

Politechnicy próbowali zmniejszyć straty, ale bezskutecznie. W trzeciej kwarcie gole nie padły, w czwartej znów było dużo szybkiej i siłowej gry. Hokeiści Grunwaldu kontrolowali jednak przebieg spotkania, w czym spora zasługa bramkarza Maksymiliana Pawlaka, który wybronił nawet rzut karny (strzał Mateusza Stotko). Na pięć minut przed końcem Dominik Małecki (przy wycofanym bramkarzu) zdobył drugą bramkę dla Politechniki (4:2), ale po chwili z krótkiego rogu odpowiedział Jacek Kurowski. Grunwald wygrał 5:2.

Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz, bo struktura Politechniki jest bardzo dobra. Być może w naszym przypadku dodatkowo nas zmotywowały te braki w składzie, bo pierwsze mecze nie były w naszym wykonaniu dobre. Kiedy wrócić, jak nie teraz?

- przyznał Jacek Kurowski z Grunwaldu Poznań.

Uważam, że za bardzo otworzyliśmy sie w pierwszej połowie meczu. Grunwald na to czekał, wykorzystali naszą nie do końca dobrą strukturę defensywną. I potem musieliśmy gonić wynik. Były takie kluczowe momenty, w których nie strzeliliśmy bramek. A takie momenty były cały czas, ale mieliśmy słabą skuteczność z krótkich rogów. Maks świetnie dzisiaj w Grunwaldzie bronił, my mieliśmy słupki, nie mogliśmy złapać tego punktu kontaktowego. Nie szło to dzisiaj. Potem rywal już kontrolował wynik

- podsumował Dariusz Rachwalski, grający trener AZS-u Politechniki Poznańskiej.

Pierwszy punkt w tym sezonie wywalczyła Stella Gniezno, która zremisowała u siebie z Wartą Poznań 4:4. Gospodarze mogli dopisać do dorobku trzy "oczka", bowiem wyrównującego gola stracili na cztery sekundy przed końcem spotkania. Autorem trafienia na wagę remisu był Mikołaj Gumny. 

Nadspodziewanie wysoką wygraną w Poznaniu odnieśli z kolei hokeiści Pomorzanina Toruń, którzy Eneę AZS AWF Poznań pokonali aż 11:4. Do przerwy nic nie wskazywało na tak zdecydowaną wygraną, bo był remis 2:2.

Na razie bardzo, bardzo wyrównane spotkanie. Trzeba uniknąć błędów w defensywie, no i mam nadzieję, że w drugiej połowie będziemy bardziej skuteczni i ten mecz wygramy

- mówił w przerwie Jacek Adrian, trener Enei AZS-u AWF-u Poznań. 

Po przerwę inicjatywę przejęli jednak goście z Torunia, po trzy bramki w tym meczu zdobyli Dawid Popowski, Volodymyr Zhmerniuk oraz Marcin Raciniewski. To dopiero pierwsza wygrana Pomorzanina w sezonie.  

Ostatnia w tym roku kalendarzowym kolejka spotkań odbędzie się 20 grudnia. 

Wyniki halowej Hokej Superligi - 13.12.2025:

  • LKS Gąsawa - LKS Rogowo 6:8 (3:3)
  • ENEA AZS AWF Poznań - Pomorzanin Toruń 4:11 (2:2)
  • Grunwald Poznań - AZS Politechnika Poznańska   5:2 (4:1)
  • Stella Gniezno - Warta Poznań 4:4 (1:0)

Tabela po czterech kolejkach:

  1. LKS Rogowo  12
  2. LKS Gąsawa    9  
  3. Warta Poznań  7
  4. Grunwald Poznań 6
  5. Pomorzanin Toruń 4
  6. AZS Politechnika Poznańska 4
  7. ENEA AZS AWF Poznań 3
  8. Stella Gniezno 1 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 13/12/2025 23:22
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do