Reklama

Powitanie Mistrzyń. Chyba same w to jeszcze nie wierzymy GALERIA

Gdyby ze złotym medalem mistrzostw świata wróciły do Polski piłkarki, siatkarki, czy piłkarki ręczne powitanie pewnie byłoby na lotnisku, potem konferencja prasowa, wizyty u ministra sportu, Prezydenta RP, w telewizjach śniadaniowych itd. itp. Polskie hokeistki na trawie, które w niedzielę w Chorwacji zostały najlepszą halową drużyną na świecie wróciły do kraju autokarem, po 18 godzinach podróży. Wyszły ze złotymi medalami zawieszonymi na szyi i ze łzami szczęścia na twarzach. Bo osiągnęły historyczny sukces, którego wspomniane wyżej reprezentacje mogą im tylko pozazdrościć. Powitanie kilkuosobowej grupy, która dotarła do Poznania było wzruszające. Przyjechali: rodzice, przyjaciele, koleżanki i trenerzy klubowi oraz prezes Wielkopolskiego Związku Hokeja na Trawie. I lokalne media.

Do Poznania dotarła tylko kilkuosobowa grupa. Zawodniczki grające w zagranicznych klubach pojechały z Chorwacji prosto do swoich domów, kila kadrowiczek wysiadło w Gliwicach, we Wrocławiu, dlatego na parkingu poznańskiej AWF powitano skromną grupę "złotek". Były: Daria Skoraszewska (jedyna kadrowiczka z AZS-u Politechniki Poznańskiej), Marta Czujewicz i Jagoda Arciszewska ze Swarka Swarzędz, Julia Balcerzak (Grossflottbeker THGC e.V. Hamburg) oraz członkowie sztabu szkoleniowego, m.in.: trener główny Krzysztof Rachwalski, Alicja Koperska i Mateusz Mazany. 

To jest niesamowita historia. To, co zrobiliśmy to się w głowie nie mieści. Tytuł najlepszej drużyny na świecie, która jako jedyna nie przegrała na tym turnieju meczu, która straciła w całym turnieju tylko pięć bramek. Jesteśmy przeszczęśliwi, a ja jestem ogromnie dumny z dziewczyn. Nasz zespół to jest mieszanka doświadczonych hokeistek, liderek reprezentacji oraz dziewczyn młodszych, które mają stanowić o przyszłości reprezentacji.  To połączenie, nasza praca i determinacja oraz wsparcie w przygotowaniach do sezonu dały ten niewyobrażalny sukces 

- powiedział Krzysztof Rachwalski, selekcjoner reprezentacji Polski, pracownik poznańskiej AWF, trener AZS-u Politechniki Poznańskiej.

Jedną z osób, która pomagała mu w sztabie trenerskim jest Alicja Koperska. Ogromnie wzruszona, bo mimo ogromnego doświadczenia i wieloletniej pracy szkoleniowej nie spodziewała się takiego historycznego wyniku:

W zeszłym roku minęło 20 lat odkąd pojawiłam się w hokeju na trawie. W życiu nie przypuszczałam, że doczekam takiej chwili, że zostaniemy mistrzyniami świata. To jest niewyobrażalny sukces, w który nie do końca chyba jeszcze wierzę. Zaczynałam pracę z małymi dziećmi w Rogowie, potem przeszłam przez pracę we wszystkich kategoriach wiekowych po seniorki. I teraz cieszę się z drużyną z tytułu najlepszych na świecie

- mówiła wzruszona Alicja Koperska.

Jedną z podstawowych hokeistek reprezentacji podczas mundialu w Chorwacji była Daria Skoraszewska - jedyna kadrowiczka z AZS-u Politechniki Poznańskiej. Zawsze cicha, skromna, pracowita, niezwykle waleczna, typowa zawodniczka zadaniowa. Nie lubi kamer i błysku fleszy, ale dzisiaj zrobiła wyjątek. Bo wyjątkowy to dzień w jej życiu.

Oczywiście zawsze jedzie się na turniej żeby go wygrać, ale my o tym nie myślałyśmy przed pierwszym, czy drugim meczem. Patrzyłyśmy tylko na ten najbliższy krok, a więc pierwszy mecz, drugi, wyjście z grupy, krok po kroku. Potem ćwierćfinał, półfinał i finał, który był już taką wisienką na torcie. Chyba trudno opisać uczucia, które nam towarzyszą. To trochę, jak sen

- przyznała MVP ostatniego spotkania grupowego z RPA.

O ile Daria Skoraszewska była w gronie najbardziej doświadczonych kadrowiczek, o tyle Marta Czujewicz i Jagoda Arciszewska ze Swarka Swarzędz były debiutantkami na halowych mistrzostwach świata. 

Chyba do końca jeszcze nie wierzymy w to co się stało, czego dokonałyśmy. Dla mnie to szczególny wyjazd, bo to był mój debiut w seniorskich mistrzostwach w kadrze. I wracam ze złotym medalem. Jestem bardzo wdzięczna, że otrzymałam taką szansę. Nigdy tego turnieju na pewno nie zapomnę

- mówiła ze łzami w oczach Jagoda, juniorka, która tydzień przez mundialem została mistrzynią Polki juniorek, a następnie seniorek. Dzisiaj utonęła w objęciach m.in. trenerów Swarka, byłych wielokrotnych reprezentantów Polski Oriany i Pawła Bratkowskich. 

Trudno to wszystko opisać słowami. Co najbardziej zapamiętam? Chyba nerwy podczas tego finału. Prowadziłyśmy szybko 1:0, ale to 40 minut tak mi się dłużyło. Czułam stres, nerwy i to będę pamiętać, ale oczywiście też tę radość po zakończeniu spotkania

- mówiła z kolei Marta Czujewicz.

A mi najbardziej zapadł w pamięć mecz półfinałowy i radość po nim, kiedy wiedziałyśmy już, że mamy pewny medal. Zeszło z nas to ciśnienie i radość była niesamowita

- zdradziła Julia Balcerzak.

Złoty medal Halowych Mistrzostw Świata wywalczony przez reprezentację Polski hokeistek na trawie to największy sukces w historii polskiego, kobiecego hokeja na trawie. Do tej pory największym osiągnięciem biało-czerwonych na HMŚ było 5. miejsce. W lutym 2024 roku Polki zdobyło halowe wicemistrzostwo Europy. 

 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 11/02/2025 14:26
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do