
Znamy drużyny, które powalczą o tytuł mistrza Polski w hokeju na trawie w sezonie 2024/2025. Wciąż jednak nie wiadomo kto z Hokej Superligą się pożegna. To oznacza, że w ostatniej kolejce nie będzie meczów o nic.
Wiemy o co gramy w Poznaniu, widać po zawodnikach, że jesteśmy w gazie. Jeśli mamy wierzyć w zabobony, to tak, odczarujemy boisko w Poznaniu
- mówił Patryk Karamuz, trener Pomorzanina Toruń przed meczem z AZS-em AWF-em Poznań.
Bo w tym sezonie torunianie już dwukrotnie na boisku przy Królowej Jadwigi w Poznaniu grali i dwukrotnie przegrali, 1:5 z Wartą oraz 2:4 z AZS-em Politechniką. Hokeiści AZS-u AWF-u z kolei wiedzieli, że by zachować szanse na półfinały, to muszą to spotkanie wygrać, bo w piątek AZS Politechnika wygrał ze Stellą Gniezno 7:0 czyniąc milowy krok do strefy medalowej.
W sobotę powiedzenie "do trzech razy sztuka" się sprawdziło, bo od początku zespół Pomorzanina był drużyną dominującą. Sprawy w swoje ręce wziął Wojciech Rutkowski. Lider klasyfikacji strzelców Hokej Superligi w 14. minucie wyprowadził Pomorka na prowadzenia, a w drugiej kwarcie z krótkiego rogu podwyższył na 2:0. Akademicy nie rezygnowali. Kiedy Szymon Pilaczyński zmniejszył straty do jednego gola (1:2) wydawało się, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Kluczowy moment miał miejsce na 10 minut przed końcem, kiedy to Pomorzanin grał w przewadze i wywalczył najpierw krótki róg, a po chwili rzut karny. Na gola zamienił go Wojciech Rutkowski. 3:1.
Znowu wróciły nasze demony, błędy na które uczulałem. Bramki padły właśnie po naszych błędach. Szkoda, bo wierzyłem, że jesteśmy w stanie to wygrać. Play-offy nie dal nas
- skomentował Jacek Adrian, trener AZS-u AWF-u Poznań.
W meczu na szczycie Hokej Superligi wicelider Warta podejmował lidera - Grunwald. Będący w bardzo dobrej dyspozycji wiosną Zieloni odnieśli kolejne zwycięstwo. Nie dość, że strzelili dwa gole, to nie stracili żadnego. Prowadzenie objęli bardzo szybko, bo już w 3. minucie po golu Szymona Cyprycha. Potem trwała wymiana ciosów, ale po obu stronach brakowało wykończenia i skuteczności, także z krótkich rogów. Dopiero w 36. minucie strzelecki instynkt wykorzystał Waldemar Rataj, który strzelił na 2:0. I takim wynikiem zakończyło się to spotkanie. Wojskowi nie złamali szczelnej defensywy Warty.
Dobry mecz w naszym wykonaniu, cieszy też czyste konto. Do poprawy na pewno skuteczność z krótkich rogów, bo mogliśmy z nich też wbić Grunwaldowi bramkę. Z myślą o tym, że będziemy grać w czwórce nie chcieliśmy odsłaniać jeszcze wszystkich kart. Za tydzień jedziemy do Torunia, gdzie zmierzymy się z drużyną, która potencjalnie też może być naszym przeciwnikiem w play-offach
- powiedział Mateusz Grochal, trener Warty Poznań.
W tabeli Wartę dzieli teraz od Wojskowych już tylko punkt. A to oznacza, że dopiero w ostatniej kolejce rozstrzygnie się pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. Podopieczni Mateusza Grochala staną jednak w Toruniu przed trochę trudniejszym zadaniem, niż Grunwald, który podejmie LKS Rogowo. Należy też pamiętać, że Pomorzanin ma do rozegrania jeden zaległy mecz.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. A hokeiści LKS-u Gąsawa walczą tak, że mogą jeszcze uniknąć spadku z Hokej Superligi. Szanse zachowali dzięki przekonywującemu zwycięstwu w derbach Pałuk, z LKS-em Rogowo. To był najlepszy mecz drużyny Macieja Wrzesińskiego w rundzie wiosennej, bo wreszcie była skuteczna. Do przerwy gąsawianie prowadzili skromnie, bo 1:0 (po akcji Michała Nowakowskiego). Decydujący cios zadali LKS-owi Rogowo między 38. a 42. minutą, kiedy to trafili do siatki rywala dwukrotnie. I to dwukrotnie z akcji, po trafieniach Brajana Wawrzyniaka i Pawła Antoniewicza. Przy wyniki 3:0 grało się gościom już spokojniej, ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:1.
Wyniki 13. kolejki Hokej Superligi:
Tabela:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie