
Rezerwy Grunwaldu Poznań w pięknym stylu wygrały 2. ligę i dość niespodziewanie wywalczyły awans do pierwszej. Władze klubu miały zaledwie kilka dni, by zadeklarować chęć przystąpienia do rozgrywek. Nie było to takie oczywiste, bo wiąże się z dodatkowym wyzwaniem. Na dodatek wciąż nie wiadomo, czy do 1. ligi nie spadnie pierwsza drużyna Grunwaldu. Okazuje się jednak, że decyzja szybko zapadła.
Po wygranym meczu rezerw Grunwaldu Poznań z SPR-em Włoszakowice 31:26 w ostatniej kolejce rozgrywek o mistrzostwo 2. ligi i jednoczesnej porażce rezerw Gwardii Opole w Oleśnicy z tamtejszym SPR-em poznaniacy wygrali ligę uzyskując przepustkę na zaplecze Ligi Centralnej.
Jeszcze nie tak dawno ich trener Doman Leitgeber mówił nam tak:
Kiedy startowaliśmy w tych rozgrywkach we wrześniu nikt się nie spodziewał, że będziemy w czubie tabeli. Naszym celem było wtedy ogrywanie młodych ludzi po rozgrywkach juniorskich. Chodziło o to, by ci chłopcy nabierali niezbędnego doświadczenia na boisku. Do tego zależało nam, by ci chłopacy, którzy schodzą do nas z pierwszego zespołu łapali rytm meczowy i brakujące minuty.
Wtedy Grunwald II zaciekle bił się o pierwszą lokatę właśnie z drużyną z Opola. Gdy wywalczył awans, prezes Wojskowych Jakub Pochopień odbył naradę z trenerami zespołu rezerw. I wspólnie zdecydowano, że zespół przystąpi do rozgrywek. Złożono więc wymagane przez ZPRP oświadczenie o chęci uczestnictwa w rozgrywkach 1. ligi. Jest jednak jeden warunek.
Jednym z kluczowych warunków, by tak się stało jest utrzymanie pierwszego zespołu w Lidze Centralnej. A ja wierzę, że tak się stanie
- mówi Jakub Pochopień, prezes Grunwaldu Poznań.
W tabeli Ligi Centralnej Grunwald zgromadził 25 punktów, tylko o 1 punkt więcej, niż znajdująca się na miejscu barażowym Nielba Wągrowiec i o 4 oczka więcej, niż znajdująca się na miejscu spadkowym drużyna SMS ZPRP Kielce. Do końca rozgrywek zostały jeszcze cztery mecze, więc Wojskowi niczego nie mogą być jeszcze pewni. Dużo może się wyjaśnić w sobotę 26 kwietnia po meczu w Piekarach Śląskich. Gdyby Grunwald wygrał z ostatnią w tabeli Olimpią, zrobiłby duży krok ku utrzymaniu bez konieczności grania barażu.
Liga Centralna to jedna sprawa. Drugą jest kadra drugiego zespołu.
Na pierwszą ligę potrzebna jest odpowiednio mocna kadra. W tym sezonie była ona dość szeroka, a w następnym sezonie planowaliśmy ją uszczuplić. Teraz pozostaje pytanie, czy młodzież z kolejnych roczników MKS da radę na tym poziomie. Trenerzy uważają, że warto ją ogrywać, bo skoro wygrali 2 ligę, to znaczy że poziom był dla nich za niski.
- tłumaczy prezes Pochopień
Pozostają też kwestie finansowe, ale te są najmniejszym problemem. Pochopień uważa, że utrzymanie rezerw na poziomie pierwszoligowym to koszt podobny do tego, który trzeba było płacić w rozgrywkach szczebel niżej.
Kibice Wojskowych muszą więc trzymać kciuki za utrzymanie Grunwaldu w Lidze Centralnej. Wówczas z dużym prawdopodobieństwem zobaczą młodych utalentowanych graczy z rezerw na pierwszoligowych parkietach.
Polecamy rozmowę z Jakubem Pochopniem, która ukarze się już jutro na sport.poznan.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie