
Emocjami z tego spotkania spokojnie można by obdarzyć kilka innych meczów. W niedzielnym starciu w ramach 13. kolejki Ligi Centralnej Kobiet Enea Piłka Ręczna Poznań do ostatnich sekund walczyła o zwycięstwo z SPR-em Pogonią Szczecin.
Przed meczem na miano faworyta zasłużyła szczecińska Pogoń. Portowcy legitymowali się bilansem 6 zwycięstw i 6 porażek, z kolei poznanianki miały na koncie 4 wygrane i 8 przegranych spotkań. Warto jednak zaznaczyć, że pod koniec roku podopieczne Amelii Chmielewskiej zaczęły łapać coraz lepszą formę, a w styczniu zdobyły... komplet punktów (kolejno pokonały zespoły z Gdyni, Warszawy oraz Olkusza).
W niedzielny mecz w hali AWF przy Drodze Dębińskiej 10c oba zespoły weszły ze sporym animuszem. Przez około 10 minut poznanianki i szczecinianki balansowały na granicy remisu, jednak z biegiem czasu lepiej wyglądała gra przyjezdnych.
Ze stanu 6:5 dla ekipy ze Szczecina szybko zrobiło się 13:7. Na przerwę goście schodzili do szatni z zaliczką pięciu bramek.
W pierwszej części spotkania brakowało nam przede wszystkim skuteczności, popełniłyśmy sporo błędów, także w obronie
- przyznała Amelia Chmielewska, trenerka Enei.
W drugą połowę spotkania lepiej weszły zawodniczki Pogoni. Przy stanie 18:12 wydawało się, że tylko cud mógłby dać Enei zwycięstwo. Jak pokazały kolejne minuty, nigdy nie warto skreślać walecznych poznanianek.
Kapitalna gra w obronie, do pary z poprawioną skutecznością pod bramką rywalek, sprawiła, że na tablicy świetlnej w mgnieniu oka zagościł wynik... 19:19. W końcowych minutach gry szczypiornistki ze Szczecina znów odskoczyły rywalkom (24:21), ale zespół trenerki Chmielewskiej ponownie doprowadził do remisu (24:24). Minutę przed końcem gospodarze mogli wyjść na upragnione prowadzenie, jednak Oliwia Ćwiertnia fantastycznie interweniowała między słupkami.
Po chwili przerwy wziętej przez sztab szkoleniowy do siatki Enei trafiła Zuzanna Zimnicka i do końcowej syreny wynik nie uległ już zmianie. Pogoń triumfowała 25:24.
Szkoda, bo w drugiej połowie zagrałyśmy naprawdę dobrze. W ataku, w obronie, zabrakło nam w końcówce szczęścia
- skomentowała trenerka poznańskiej drużyny.
Miałyśmy kilka szans, by przy remisie wyjść na prowadzenie, ale to się nie udało. Czasami takie mecze się zdarzają. Najważniejsze, że w drugiej rundzie lepiej się już rozumiemy na boisku i to widać po grze i wynikach. Przełamanie w Płocku i trzy wygrane z rzędu na pewno dodały nam pewności siebie i będziemy dalej walczyć o jak najwyższe miejsce
- zapewniła Anna Grzona, rozgrywająca Enei Piłki Ręcznej Poznań.
Najwięcej bramek wśród poznanianek – 7 – rzuciła Marta Giszczyńska. Dla zwyciężczyń po 5 trafień zanotowały Gierasimow oraz Zimnicka.
W następnej kolejce Enea Piłka Ręczna Poznań zagra na wyjeździe z MKS-em Vitamineo Jelenia Góra. Spotkanie zaplanowano na najbliższy piątek.
Enea Piłka Ręczna Poznań – SPR Pogoń Szczecin 24:25 (9:14)
Enea: Giszczyńska 7, Wosińska 4, Bayrak 3, Szliuktina 3, Boryń 2, Grzona 2, Koss 2, Sowa 1
Pogoń: Gierasimow 5, Zimnicka 5, Białowąs 4, Koprowska 4, Jakóbowska 2, Piotrowska 2, Jałowicka 1, Nawrocka 1, Wronkowska 1
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie