
W dniach od 3 do 9 lutego reprezentacja Polski hokeistek na trawie będzie walczyć w chorwackim Poreču w Halowych Mistrzostwach Świata. Biało-czerwone nie będą faworytem, ale mają apetyt na sprawienie niespodzianki. O trudnych wyborach, problemach z urazami, rywalkach i oczekiwaniach opowiedział nam poznański selekcjoner Krzysztof Rachwalski.
Kobieca reprezentacja Polski na Halowe Mistrzostwa Świata wraca po ośmiu latach przerwy. I to już jest sukces. Nie jedyny, bo przecież biało-czerwone całkiem niedawno wywalczyły w hali wicemistrzostwo Europy. Nie są jednak wymieniane w gronie faworytek. Może to i lepiej, bo nie będą na sobie czuły takiej presji, jak panowie.
W porównaniu z grudniowym turniejem Rohrmax Cup w kadrze na HMŚ nie ma Marii Drzody i Oliwii Krychniak, w ich miejsce powołane zostały Magdalena Pabiniak i Viktoria Zimmermann. Trener naszej kadry nie ukrywa, że z wyborem turniejowej dwunastki miał trochę problemów.
Miałem spory dylemat. Po turnieju w Hamburgu już myślałem, że mam pewną jedenastkę, ale z powodu kontuzji wypadła Sandra Tatarczuk, czyli jedna z naszych kluczowych zawodniczek w ofensywie. Musieliśmy wprowadzić więc trochę roszad w składzie, bo niezbędne będą zmiany w ustawieniu. Na szczęście w Rohrmax Cup była okazja, by je już trochę przetestować. Oczywiście obserwowałem jeszcze grę dziewczyn, choćby podczas finałowych turniejów o mistrzostwo Polski, ale wybór nie był prosty
- przyznaje Krzysztof Rachwalski.
W dwunastoosobowej kadrze na turniej w Chorwacji są trzy debiutantki w mistrzostwach tej rangi. Dwie z nich to młode hokeistki Swarka Swarzędz, Marta Czujewicz i Jagoda Arciszewska. Ale są też doświadczone liderki, jak: Marlena Rybacha, Amelia Katerla, Monika Chmiel, Anna Gabara, czy Daria Skoraszewska z AZS-u Politechniki Poznańskiej.
Rywalkami Polek w fazie grupowej będą reprezentacje: Austrii (3 lutego, 10.50), Tajlandii (4 lutego, 12.10) i RPA (6 lutego, 10.50). Selekcjoner tak ocenia grupowe przeciwniczki:
Celem minimum dla naszej kobiecej reprezentacji jest miejsce w czołowej ósemce.
Pierwszym krokiem jest na pewno awans do ćwierćfinałów, czyli do pierwszej ósemki. Potem zobaczymy. Skupiam się jednak na każdym meczu osobno, czyli teraz myślimy o Austrii, następnie o kolejnych rywalkach. Problemy zdrowotne wymuszają zmiany, Monika Chmiel będzie musiała zagrać na innej pozycji, ale to doświadczona zawodniczka, więc myślę pozytywnie. Rywalki grupowe są wymagające, ale na pewno w naszym zasięgu.
- mówi Krzysztof Rachwalski.
Reprezentacja Polski hokeistek na trawie, podobnie, jak męska kadra wyruszy do Chorwacji w czwartek wieczorem. Na miejscu Polki rozegrają jeszcze mecz kontrolny z Belgijkami i jak mówi Krzysztof Rachwalski będzie to dla jego zespołu bardzo ważny sprawdzian.
Skład reprezentacji Polski kobiet na Halowe Mistrzostwa Świata 2025:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie