
W najbliższy weekend hokeiści na trawie rozegrają w Hokej Superlidze 11. kolejkę spotkań. Ponieważ do końca rundy zasadniczej rozgrywek pozostały już tylko cztery serie meczów, walka o miejsca w czołowej czwórce wkracza w decydującą fazę.
11. kolejka Hokej Superligi rozpocznie się już w piątkowy wieczór, kiedy to AZS Politechnika Poznańska podejmie Pomorzanina Toruń. Poznaniacy wciąż są w grze o awans do strefy medalowej, ale z trzech wiosennych meczów, w regulaminowym czasie gry wygrali tylko jedno, dlatego starcie z wiceliderem rozgrywek ma dla nich duże znaczenie.
Bardzo ważny mecz dla nas. Jeżeli w tym spotkaniu nie zdobędziemy punktów, to margines błędu spadnie praktycznie do zera. Mamy cztery kolejki do końca i los we własnych rękach, więc czas skończyć z wymówkami i zabrać się do roboty
- mówi Mateusz Popiołkowski, bramkarz Politechniki.
Hokeiści Pomorzanina są już niemal pewni gry w czołowej czwórce, dlatego można powiedzieć, że ten mecz mogą wygrać, a AZS musi.
Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem. Od dwóch tygodni trener wpaja nam na każdym treningu, że to dla nas najważniejszy mecz w tym sezonie. Z takim nastawieniem wyjdziemy na piątkowe starcie. Nie chcemy w kolejnych tygodniach nerwowo patrzeć na tabelę. Jeśli zagramy tak, jak w dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej, to w piątek o 22:00 będziemy w fazie play-off
- komentuje Filip Sobczak z Pomorzanina.
Najgroźniejszym rywalem w walce o TOP4 dla Politechniki jest mająca o jeden punkt więcej Enea AZS AWF. Podopieczni Jacka Adriana powiększyli swój dorobek punktowy po wygranej z LKS-em Gąsawa oraz z Wartą po karnych zagrywkach. W sobotę zagrają o punkty z LKS-em Rogowo.
Wracamy do gry po przerwie. Cześć zawodników była na zgrupowaniach kadr młodzieżowych, a to zawsze trochę zaburza rytm meczowy. Mobilizacja w zespole jest, to dla nas ważny mecz
- mówi Jacek Adrian, trener Enei AZS AWF Poznań.
Punktów potrzebują też zajmujący trzecie miejsce w tabeli laskarze Warty Poznań. Dwukrotnie w tej rundzie przegrali po karnych zagrywkach, dlatego na kolejną stratę punktów nie powinni już sobie pozwolić. W sobotnim starciu z LKS-em Gąsawa będą faworytem.
Przed nami dwa bardzo ważne mecze z Gąsawa i Rogowem. Obie ekipy biją się o utrzymanie, dlatego uważam, że wcale nie będą to łatwe mecze. Gąsawa pokazała w ostatniej kolejce, że nie można jej lekceważyć, w meczu z Pomorzaninem z 0:3 wrócili na 3:3. Są groźni z krótkiego rogu, więc uważam, że na ten element gry trzeba będzie szczególnie uważać. Ale myślę, że jeśli wejdziemy na nasz poziom, to zdobędziemy w tych dwóch meczach sześć punktów, co da nam pewne miejsce w finałach, a w dwóch ostatnim meczach powalczymy o jak najlepsze rozstawienie
- powiedział Mikołaj Gumny z Warty Poznań.
Pewny gry w fazie play-off jest już lider Hokej Superligi poznański Grunwald, który w sobotę zagra ze Stellą Gniezno, która nie ma już szans na awans do czwórki.
Na pewno jakiś komfort psychiczny jest, bo mamy dużą przewagę punktową i można grać bardziej spokojnie, ale sezon się jeszcze nie skończył. Mamy przed sobą turniej w Portugalii i play-offy. Musimy potraktować to wszystko jako przygotowanie do tych najważniejszych meczów, które są dopiero przed nami. Stella ma dużo doświadczonych zawodników którzy wiedzą jak grać, zresztą w tym sezonie wygrali już mecz z drużyną z pierwszej czwórki, co pokazuje, że na pewno nie można ich lekceważyć. Im też zależy na punktach, bo cały czas walczą, żeby nie wylądować w strefie spadkowej
- uważa Michał Lange z Grunwaldu, który w ostatnim spotkaniu nie zagrał z powodu pauzy za kartki.
W niedzielę o ligowe punkty walczyć będą także panie. W Poznaniu AZS Politechnika podejmie Swarka Swarzędz (12.00), a w Brzezinach liderujący Start zagra z drugą drużyną Politechniki (15.00)
Mecze 11. Kolejki Hokej Superligi:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie