Reklama

Wielki bój przy Newtona. Grunwald sprawił kibicom mikołajkowy prezent GALERIA

Piłkarze ręczni Enei Grunwaldu Poznań mają za sobą ostatni mecz domowy w tym roku. Wojskowi w hicie 12. kolejki Ligi Centralnej podejmowali Juranda Ciechanów. Wiceliderzy rozgrywek dali się we znaki poznaniakom, którzy wygrali jedną bramką. Wrażeń nie brakowało do końca, a bohaterem drugiej części spotkania był Filip Tarko.

Wciąż na styku

Pierwsze minuty hitowego starcia należały do Wojskowych. Podopiecznym trenera Michała Tórza udało się pewnie wejść w meczu, a wynik spotkania otworzył Hubert Barcik. Na odpowiedź przyjezdnych nie trzeba było długo czekać. Parę sekund później Jakuba Wysockiego pokonał 55, ale za moment było już 5:2 dla gospodarzy. Szczelna defensywa pomogła drużynie jeszcze chwilę pozostać na prowadzeniu, jednak trafieniu 44 zrobiło się po 9:8. Później inicjatywa zaczęła należeć do gości. 

Ciężar gry wziął na siebie Krystian Marchewka, wspierany przez Pawła Lewczyka. Minuty uciekały, a na defensywę wiceliderów nie było mocnych. Do końca pierwszej połowy poznaniakom nie udało się już odzyskać prowadzenia, a jedynie wyrównać - 13:13. Wówczas karnego wykorzystał i to drużyna gości parę akcji później zeszła do szatni w lepszych humorach.

Nie wiem co powiedzieć, jestem w takim szoku, że udało się to wygrać. Mecz ze Śląskiem, teraz kolejne spotkanie z wysoko postawioną drużyną. Cieszę się, spodziewaliśmy się tego, bo ciężko pracowaliśmy na to cały tydzień, więc fajnie, że udało się wygrać tak ciężki mecz. Nie trzeba nas było dodatkowo motywować, bo to ostatni mecz domowy w tym roku i w dodatku Mikołajki, więc chcieliśmy się fajnie pożegnać z publicznością 

- powiedział po meczu rozgrywający poznańskiej drużyny, Huber Barcik.

Jedna wielka niewiadoma

Równie wyrównana była druga połowa spotkania. Defensywę lokalnych w ryzach trzymał Adam Pacześny. W kontrach zaś biegał niczym niestrudzony Jakub Bujnowski, a różnica malała. Na wysokości zadania stanął również rewelacyjny Filip Tarko, który kluczowymi interwencjami pokrzyżował plany oponentom. Zespół przyjezdnych miał jednak swojego Mateusza Fuksińskiego, a gra zaczęła się toczyć bramka za bramkę - 22:22. 

Około 40. minuty meczu gościom znów udało się odskoczyć. Wówczas grę przerwał trener Tórz (25:27). Drużyna Wojskowych znów dźwignęła ciężar, choć nerwowo było już do końca. Ostatecznie górą okazała się ekipa gospodarzy, a decydujące było trafienie na moment przed końcem Kacpra Siejki. Potem ciężka praca w defensywie i twierdzę przy Newtona ogarnął wybuch radości. Całość zakończyła się przy stanie 30:29.

Tak jak widać, przy Newtona nie ma już łatwych i spokojnych meczów. Był kolejny dreszczowiec, a więc, to co kibice lubią najbardziej. Jurand to naprawdę dobry zespół, cały tydzień się pod niego przygotowywaliśmy, starając się znaleźć ich słabe punkty (...) Takie dwa przegrane spotkania bolą mnie bardziej, ale są jeszcze dwie kolejki do zagrania w tym roku. Mówiliśmy sobie w szatni, że jesteśmy teraz na takiej super fali teraz i na pewno oba mecze chcemy wygrać

- dodał od siebie bohater drugiej części meczu, Filip Tarko.

To jeszcze nie koniec 

Dla poznańskich szczypiornistów był to ostatni domowy mecz w tym roku, jednak o odpoczynku mogą jedynie pomarzyć. Już w przyszłą sobotę Wojskowi zagrają na wyjeździe z RAJBUD DEVELOPRER Stalą Gorzów, która także jest drużyną z samego czuba rozgrywek. Będzie to ostatni mecz pierwszej rundy. Tuż przed świętami zespół zmierzy się jeszcze na obcym terenie z Siódemką Miedzią Legnica, domykając rok kalendarzowy.

Enea WKS Grunwald Poznań - Jurand Ciechanów 30:29 (14:16)

Bramki dla WKS-u: Bujnowski 8, Bujok 6, Krzywicki 5, Barcik 2, Fajfer 2, Płoski 2, Siejek 2, Pacześny 1, Przybylski 1, Wysocki 11

Bramki dla Juranda: Fuksiński 5, Marchewka 5, Lewczyk 4, Dębiec 3, Hardzina 3, Mierzwicki 3, Wojdak 3, Stępień 2, Karczewski 1

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 07/12/2025 08:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do