
Hokeiści na trawie Warty Poznań doznali niespodziewanej porażki u siebie z HKS-em Siemianowiczanką i stracili pozycję lidera Hokej Superligi. Na pierwsze miejsce awansował zespół AZS-u Politechniki Poznańskiej, który ... przegrał z Pomorzaninem Toruń po karnych zagrywkach.
Hokeiści AZS-u Politechniki Poznańskiej w starciu z wicemistrzem Polski, Rustico HK Pomorzaninem, po golach Dominika Małeckiego i Mateusza Stotki prowadzili 2:0. I chociaż do końca spotkania było już tylko 15 minut, to nie zdołali tej przerwa gi utrzymać. W 47. minucie Dmytro Luppa po krótkim rogu zdobył kontaktowego gola dla torunian, a do remisu doprowadził Krzysztof Zakszewski. W karnych zagrywkach, chociaż Mateusz Popiołkowski dwa razy obronił, to lepsi okazali się hokeiści Pomorzanina, którzy wygrali 3-2 i zdobyli dwa punkty. Politechnicy z kolei dopisali sobie tylko jedno "oczko", ale jak się okazało, wystarczyło to do objęcia pozycji lidera tabeli Hokej Superligi.
Nie wiem co jest przyczyną, że straciliśmy prowadzenie. Możemy zamykać mecze, a tego nie robimy. Tracimy w końcówkach skuteczność, a przeciwników to napędza.
- powiedział Jakub Hołosyniuk z AZS-u Politechniki.
Wszystko brało się z naszych błędów. To porażka na własne życzenie i na pewno jesteśmy bardzo na siebie źli. Nie ma jednak co się denerwować, bo za kilka dni kolejny ważny mecz, trzeba więc skupić się już na następnym spotkaniu
- dodał Mateusz Popiołkowski, bramkarz AZS-u.
Drugiej porażki w tym sezonie doznała Warta Poznań. Dotychczasowy lider uległ Siemianowiczance 1:2.
Piątą kolejkę zamykało niedzielne spotkanie pomiędzy Eneą AZS-em AWF-em Poznań, a Grunwaldem. Akademicy wiedzieli, że zwycięstwo nad aktualnym mistrzem Polski da im awans na pierwsze miejsce w tabeli. Szansy jednak nie wykorzystali, choć prowadzili 1:0. Krótko po przerwie wojskowi zdobyli dwa gole po niemal identycznie wykonanych krótkich rogach przez byłego reprezentanta Polski 35-letniego Pawła Bratkowskiego.
Trochę w życiu tych stałych fragmentów wykonywałem i to po prostu zostaje. To jest jak pisanie długopisem. Doświadczenie też pomaga, bo człowiek z chłodniejszą głową podchodzi do krótkich rogów. Fajnie, że dzisiaj akurat te moje krótkie rogi pomogły drużynie wygrać mecz. Tu najważniejsze jest tak naprawdę przyjęcie podania - jeśli to jest perfekcyjnie zrobione, to ten pchający ma komfort, że może celować gdzie chce
- tłumaczył Paweł Bratkowski z Grunwaldu.
Nie patrzymy na tabelę na tym etapie. Nie kalkulujemy, w każdym meczu gramy o trzy punkty. Liga jest bardzo wyrównana, a tabela spłaszczona. Sześć drużyn ma realne szanse na awans do półfinałów. I każdy z tych półfinalistów będzie mógł zostać mistrzem Polski. W ostatnim czasie może trochę za łatwo przychodziło nam zdobywanie bramek z kontrataków. Dziś mieliśmy swoje szanse, ale nie wyglądało to za dobrze
- podsumował Mateusz Nowakowski z AZS-u AWF-u.
W Gnieźnie pojedynek Stelli z LKS Rogowo zakończył się remisem 2:2. Serię rzutów karnych zakończono już po trzeciej serii, bowiem gnieźnianie wykorzystali wszystkie swoje szanse, a goście - żadnej. Dla rogowian to pierwszy punkt w tym sezonie.
Wyniki 5. kolejki superligi hokeistów na trawie:
tabela
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie