Reklama

Asysta Julii Przybył i 45 minut Jagody Cyraniak na pożegnanie z EURO

Polskie piłkarki wygrały 5:0 z reprezentacją Szwecji w meczu ostatniej kolejki fazy grupowej mistrzostw Europy do lat 19. Niestety, tak wysokie zwycięstwo w Tarnobrzegu nie wystarczyło do awansu do walki o medale turnieju rozgrywanego na Podkarpaciu.

Strzelanie bramek rozpoczęło się już w szóstej minucie, gdy po wrzucie z autu Nina Abe podała piłkę do zostawionej bez opieki na linii szesnastego metra Weroniki Araśniewicz, a ta po przejściu wgłąb pola karnego oddała strzał na wagę pierwszego w tym meczu, a drugiego na tym turnieju gola dla reprezentacji Polski.

W jedenastej minucie pierwszy strzał oddała Jagoda Cyraniak – pochodząca z podpoznańskiej Dąbrówki była piłkarka między innymi Warty Poznań w tym spotkaniu była ustawiona wyżej niż w poprzednich dwóch, w których pełniła rolę bardziej defensywną. W tej akcji jednak posłała piłkę nad poprzeczką. Szansę na poprawę miała 70 sekund później, kiedy już w polu karnym dostała futbolówkę od Zuzanny Grzywińskiej, ale mając dużo miejsca wokół siebie za bardzo odchyliła się i ponownie piłka przeleciała nad bramką Sagi Andersson.

Do przerwy wynik nie uległ zmianie, natomiast dobra wiadomość nadeszła z Rzeszowa – Francuzki prowadziły z Włoszkami 1:0, a aby awansować do półfinału Polki musiały odrobić siedem bramek różnicy do Squadra Azzurre. Na drugą połowę trener Marcin Kasprowicz wprowadził na boisko Emilię Sobierajską w miejsce Jagody Cyraniak, a na prawą stronę za Inez Sikorę – Maję Zielińską. I to właśnie piłkarka VfL Wolfsburg zanotowała asystę przy drugim golu Araśniewicz, dośrodkowując piłkę w 47. minucie w stylu legendy drużyny Wilczyc, Svenji Huth.

Pomimo naporu Biało-Czerwonych, przewaga bramkowa nie powiększała się – znakomitą szansę w 59. minucie zmarnowała Krystyna Flis, uderzając za szeroko przy dalszym słupku. W międzyczasie Włoszki wyrównały stan meczu w Rzeszowie, choć kwadrans później kolejne trafienie zanotowały Francuzki.

W 83. minucie Polki były najbliżej straty bramki, jednak piłka po strzale Olivii Ländin Sjöblom trafiła w poprzeczkę. Niewykorzystana okazja zemściła się w 85. Minucie, kiedy Nina Abe przekazała piłkę od Weroniki Araśniewicz, wypuszczając na czystą pozycję Kingę Wyrwas, a ta umieściła piłkę w bramce (3:0). Bardzo podobnie w trzeciej doliczonej minucie padła bramka na 4:0, którą strzeliła Julia Gutowska. Dwie minuty później po raz drugi wpisała się na listę strzelczyń, wykorzystując podanie swojej imienniczki, Julii Przybył – której wejście na boisko za Krystynę Flis opóźniło się przez problem ze zdjęciem kolczyków. Niestety, asysta skrzydłowej Lecha UAM była pożegnaniem Polek z EURO U-19 – do awansu zabrakło jednego gola.

Trochę z przejściami, ale cieszę się, że mogłam dać asystę i moja koleżanka mogła sobie stworzyć dogodną sytuację bramkową. Jako zespół przede wszystkim w tym meczu pokazałyśmy charakter, każda z nas walczyła o każdy centymetr boiska - niestety, niewiele nam zabrakło, ale możemy być z siebie dumne, bo zagrałyśmy bardzo dobry turniej, który będzie nas napawać optymizmem

- powiedziała Julia Przybył, dla której zakończony w sobotę sezon był bardzo intensywny - jako podstawowa piłkarka Lecha UAM wywalczyła awans do Ekstraligi, wsparła zespół w finałach Centralnej Ligi Juniorów i zadebiutowała na mistrzostwach Europy do lat 19.

Na pewno pojadę teraz na jakieś wakacje, odpocznę od treningów, meczów, żeby wrócić na przygotowania do sezonu z pełną energią

- zapowiedziała skrzydłowa "Kolejorza", którą w przyszłym roku czeka debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale także przygotowania do rozgrywanego również w Polsce mundialu do lat 20, w którym Polki miały gwarantowany udział, ale zajmując miejsce w czołowej szóstce EURO U-19 mogą poszczycić się tym, że ten awans potwierdzony został też na boisku.

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Aktualizacja: 21/06/2025 19:32
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do