Świetny mecz Akademiczek. A potem dogrywka

Koszykarki Enei AZS-u Politechniki Poznań wróciły do zmagań w Orlen Basket Lidze kobiet. W 6. kolejce podopieczne Wojciecha Szawarskiego zmierzyły się z AZS-em UMCS Lublin. Przeciwko niepokonanym dotąd pretendentkom do mistrzowskiego tytułu zagrały znakomicie, ale do Poznania wrócą bez punktów. Bo w dogrywce lepsze okazały się lublinianki.

Przerwa reprezentacyjna dobiegła końca, a wraz z nią wróciła do gry ekstraklasa koszykarek. W niedzielę zawodniczki Enei AZS-u Politechniki Poznań w hicie zmierzyły się z pretendentem do tytułu, AZS-em UMCS Lublin. Już pierwsze minuty pokazały, że nie będzie łatwo o wygraną na tak trudnym terenie, niemniej lepszego startu poznanianki nie mogły sobie wymarzyć.

Spotkanie od rzutu z dystansu rozpoczęła Destiny Slocum. Błyskawicznie odpowiedziała jednak Jessika Carter, a już za moment dzięki niezastąpionej Jovanie Popović poznański AZS był już na prowadzeniu 6:3. W kolejnych minutach karty po stronie gospodyń z Lublina rozdawała Markeisha Gatling. O przewagę poznanianek zadbała jednak Brittany Brown – 14:8. Dobre wejście w końcówce odnotowała Natalia Rutkowska, a pierwsza kwarta zakończyła się wygraną Wielkopolanek 20:15.

W drugiej części gościnie poszły za ciosem, wciąż prezentując się znakomicie. Swoje szanse w rzutach wolnych wykorzystywała kapitan Popović, a sama Laura Gil niewiele mogła. Po wejściu pod kosz Carter zrobiło się już 26:19. Poznanianki grały konsekwentnie swoje, nie gubiąc przy tym koncentracji. Cenne ‘oczka’ dokładała Lena Brzustowska, i choć do odrabiania strat rzuciła się Gatling, to do szatni na przerwę w lepszych nastrojach schodziły podopieczne Wojciecha Szawarskiego, prowadząc 39:30.

W drugiej części meczu lublinianki zaczęły grać lepiej, ale na prowadzeniu wciąż był poznański AZS. Bohaterką trzeciej odsłony po stronie zespołu Wojciecha Szawarskiego była Jessika Carter. Rzucała, trafiała i wygrywała walkę pod tablicami. W szeregach Akademiczek z Lublina nastąpiło większe poruszenie, a do wcześniejszych frontmenek dołączyły Aleksandra Wojtala czy Klaudia Wnorowska. W efekcie różnica systematycznie malała. Na 10 minut przed końcem poznanianki jednak wciąż prowadziły (52:46).

Intensywne spotkanie coraz bardziej dawało się we znaki podopiecznym trenera Szawarskiego. Choć ostatnią część meczu otworzyła rzutem zza łuku Jovana Popović, to po rajdach Slocum lublinianki były już bardzo blisko remisu. Powalczyć zdołała jeszcze Carter, lecz nie mogła ona wszystkiego kończyć sama. Do samego końca dwoiła się i troiła Destiny Slocum, która rzutem za trzy w ostatnich sekundach doprowadziła do remisu 68:68.

Konieczne stało się więc rozegranie dogrywki. Korzystając ze słabszego momentu rywalek koszykarki AZS-u UMCS Lublin poszły za ciosem i szybko przesądziły o losach spotkania. Poznanianki, grające węższym składem nie były w stanie wykrzesać już więcej sił. Swoje robiła Markeisha Gatling, wspierana przez niesamowicie mocną Slocum. Kropkę nad „i” dołożyła od siebie Dominika Ullmann, i za moment z wygranej 81:72 cieszyły się pretendentki do tytułu.

Teraz poznanianki czeka powrót na własny parkiet. Już w następną niedzielę, 30 listopada, Akademiczki podejmą 1KS Ślęzę Wrocław. Będzie to więc spotkanie sąsiednich drużyn, bowiem po porażce w Lublinie koszykarki z Wielkopolski zajmują 5. miejsce, a przeciwniczki z Dolnego Śląska plasują się o ‘oczko’ wyżej. Mecz zaplanowano na godzinę 16:00.

AZS UMCS Lublin – Enea AZS Politechnika Poznań 81:72 (15:20, 15:19, 16:13, 22:16, d. 13:4)

Punkty dla AZS-u UMCS: Morawiec 6, Wojtala 2, Stanković 2, Slocum 26, Gil 12, Gatling 21, Ullmann 7, Wnorowska 5

Punkty dla Enei AZS-u: Carter 24, Pszczolarska 2, Brown 14, Popović 20, Piasecka 3, Brzustowska 5, Rutkowska 4