Nie żyje Andrzej Słabęcki. Kochał koszykówkę, kochał sport

Nie żyje Andrzej Słabęcki. Wybitna osobowość poznańskiego sportu. Były koszykarz, trener, kierownik zespołów AZS-u Poznań. Ostatnio dbał o aktywność fizyczną mieszkańców Piątkowa pełniąc funkcję kierownika ds. sportu Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Zmarł w szpitalu, miał 79 lat.

Nie trzeba być wielkim kibicem w Poznaniu, by znać Andrzeja Słabęckiego. W środowisku koszykarskim był legendą, ale znany był także w gronie innych sportów, także w sporcie przez małe „s”. 

Urodził się 15 marca 1946 roku w Bydgoszczy. To tam, podobnie, jak jego rodzeństwo pokochał koszykówkę. Grał w Zawiszy, Astorii. a następnie przeniósł się do Poznania, do AZS-u. Grał w jego barwach, by w sezonie 1966/1967 wywalczyć awans do 1. Ligi. 

Dalsza część tekstu pod zdjęciem.

Po karierze sportowej został trenerem, a następnie, w latach 2003-2008 był kierownikiem kobiecego zespołu koszykarek AZS-u Poznań. M.in. gdy pod nazwą Stary Browa AZS Poznań drużyna wywalczyła wicemistrzostwo Polski. Trenerem był wówczas Tomasz Herkt a w zespole grały m.in.:  Beata Krupska-Tyszkiewicz, Monika Ciecierska, Olga Pantelejewa, Gabriela Toma, Natalia Trafimowa, Natalia Mrozińska i Anna Pamuła,

W ostatnich latach Andrzej Słabęcki nie działał już w środowisku koszykarskim, ale w poznańskim sporcie wciąż tak. Jako szef sekcji sportu w Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej na os.Sobieskiego organizował zawody i turnieje sportowe dla dzieci, młodzieży, ale i dla seniorów. Bardzo dbał o ich aktywność. Wspierał wszelkie inicjatywy sportowe, m.in. zawody zapaśnicze w Klubie Sportowym Sobieski, turnieje piłkarskie (Piłkarskie Lato z PSM), tenisa stołowego, czy modeli szybowcowych.

Koszykarką, reprezentantką Polski była jego córka Alina, w koszykówkę grają też jego dwie ukochane wnuczki. 

Andrzej Słabęcki był osobą niezwykle serdeczną, do końca świetnie zorientowaną w poznańskim sporcie. 
Cześć Jego Pamięci.