Reklama

Poznańscy floreciści na podium Uniwersjady. Maciej Bem bohaterem

Drużyna polskich florecistów z medalem Uniwersjady. Nasz zespół z trzema zawodnikami AZS-u AWF-u Poznan w składzie byli o krok od wyeliminowania już w pierwszym meczu, a finalnie stanęli na drugim stopniu na podium. W finale ulegli Włochom 20:45. I chociaż w turnieju drużynowym każdy z zawodników odgrywa równie ważną rolę, to śmiało można powiedzieć, że bohaterem polskiego zespołu był poznaniak Maciej Bem.

Uniwersjadowa drużyna polskich florecistów w 75% była złożona z reprezentantów poznańskiego AZS-u AWF-u. Byli w niej Jan Nowak (wicemistrz Uniwersjady w turnieju indywidualnym), Maciej Bem i Szymon Pacholczyk oraz jako czwarty Mateusz Kwiatkowski. Nasi zawodnicy walczyli w wielkim finale i chociaż przegrali, to w tej trudnej i wyboistej drodze do finału pokazali nie tylko umiejętności, ale niezwykły charakter i wolę walki. 

W pierwszej rundzie biało-czerwoni mieli wolny los, w 1/8 finału mierzyli się z drużyną USA, jednym z kandydatów do podium. Poszczególne pojedynki były niezwykle wyrównane. Po dwóch seriach biało-czerwoni prowadzili 30:27, ale wtedy Jan Nowak przegrał Alexandrem Wu 3:8 i Amerykanie wyszli na prowadzenie. Gdy na planszę wchodził na ostatnią zmianę Maciej Bem było 40:38 dla USA. Florecista AZS-u AWF-u Poznań walczył fantastycznie zapewniając wygraną 45:43. 

Stany Zjednoczone w każdym sporcie są potęgą, tutaj też. Nie był to łatwy mecz, ale myślę, że wyszło nam to na dobre. Już od razu od pierwszego meczu musieliśmy wejść na wysokie obroty. Dzięki temu
byliśmy dogrzani i skupieni na każdym kolejnym meczu

– powiedział Maciej Bem.

Kolejnym rywalem Polaków byli Niemcy. I było to starcie pod dyktando biało-czerwonych, bo prowadzili od początku do końca. Inaczej było w półfinałowym starciu z Japończykami. Jako przedostatni walczył Mateusz Kwiatkowski, który pojawił się na planszy przy wyniku 35:24. Polak przegrał jednak 1:9 i ... znów wszystkie oczy i nadzieje były zwrócone ku Maciejowi Bemowi. To on musiał utrzymać trzypunktowe prowadzenie. I to zrobił. Biało-czerwoni wygrywając
45:42 awansowali do wielkiego finału.

Końcówka była emocjonująca, to na pewno. Wiedzieliśmy, że musimy mieć przewagę przed ostatnimi walkami, bo będą nas gonić, rzucą się, mają dobrych kończących i taka była taktyka

– wyjaśnił lider polskiego zespołu.

Finał nie poszedł po myśli naszych florecistów. Co prawda Maciej Bem rozpoczął od prowadzenie 5:1, ale potem to zawodnicy z Italii byli w roli głównej. Damiano Di Veroli, Giulio Lombardi i Tommaso Martini wygrali wszystkie walki i zwyciężyli 45:20. 

Włosi byli bardzo cierpliwi, mało błędów popełniali. No i wychodziło też powolutku zmęczenie z tych trzech poprzednich meczów. Każdy był równy, do końca musieliśmy walczyć, wkładać serce w każde trafienie. Myślę, że to zmęczenie też wyszło, ale jesteśmy zadowoleni. Mogło być złoto, ale srebro to jest bardzo dobry wynik

– przyznał Maciej Bem.

Myślę, że była ochota na złoto, ale mimo wszystko finał pokazał, że dzisiaj nie mieliśmy szansy wygrać z Włochami. Jesteśmy zadowoleni, że dowieźliśmy ten medal wcześniejszymi meczami. Jako floret mężczyzn zdobyliśmy dwa medale. Także jesteśmy zadowoleni na pewno

– dodał Szymon Pacholczyk. 

Jest to trzeci medal Letniej Uniwersjady 2025 dla Poznania, wcześniej srebrny medal wywalczył Jan Nowak (dzisiaj zatem zdobył drugi medal), a brązowy taekwondzistka Dagmara Haremza. 

Aplikacja sp360.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android .



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do