Reklama

Black Roses coraz mocniejsze. Show w Poznaniu skradły jednak gdańszczanki GALERIA

29/09/2025 20:31

Rugbystki Black Roses Posnania po siedmiu latach przerwy były gospodarzem zawodów z cyklu Mistrzostw Polski w Rugby7. W trzecim tegorocznym turnieju podopieczne Adama Matuszewskiego zajęły w grupie pierwszoligowej 3. miejsce. Najlepsze, zarówno w stawce pierwszo, jak i ekstraligowej okazały się rugbystki Energi Biało-Zielonych Ladies Gdańsk.

Do stolicy Wielkopolski zawitało 15 najlepszych drużyn w kraju, podzielonych na dwa szczeble rozgrywek.

Ekstraligę reprezentowało sześć najmocniejszych zespołów: Energa Biało-Zielone Ladies Gdańsk, RC Arka Gdynia, Venol Atomówki Łódź, Legia Warszawa, Mazovia Mińsk Mazowiecki oraz KS AZS AWF Warszawa. Na zapleczu drużyny podzielono natomiast na 3 grupy po 3 ekipy w każdej. W grupie grano systemem każdy z każdym, a mecze te wyłaniały miejsca, o które drużyny biły się końcowo. Składy poszczególnych grup prezentowały się następująco:

grupa A: Diablice Ruda Śląska, Błyskawice Rugby Rzeszów, Juvenia Kraków
grupa B: Energa Biało-Zielone Ladies Gdańsk II, Mazovia Mińsk Mazowiecki II, RC Częstochowa
grupa C: Venol Atomówki Łódź II, Black Roses Poznań, Szeptuchy Białystok

O powrót do czołówki

Takiego turnieju w Poznaniu nie było od siedmiu lat, a w tym czasie zespół Black Roses miał swoje lepsze i gorsze momenty. Drużyna teraz się odradza zapowiadając chęć awansu do elity.

W meczach grupowych poznanianki wygrały oba spotkania. Mecz z Szeptuchami Białystok bardzo wysoko, bo 52:0. Z łódzkimi Atomówkami też poradziły sobie bez problemu zwyciężając 26:0.

"Schody" zaczęły się w kolejnej rundzie, gdzie poznanianki uległy Diablicom Ruda Śląska 14:27. Był to dotychczas najważniejszy mecz sezonu dla Czarnych Róż. Wynik ten nie wystarczył do awansu do ekstraklasy, lecz jeszcze nie wszystko stracone.

Nie do końca wszystko poszło po naszej myśli. Liczyliśmy na 2. miejsce w tym turnieju. Wiedzieliśmy, że Biało-Zielone są jeszcze odrobinę poza naszym zasięgiem. Mieliśmy nadzieję, że lepiej powalczymy z tym zespołem i chcieliśmy wygrać z Diablicami. Widać jednak progres z turnieju na turnieju. Poprzednio dwa razy nie dostaliśmy się do tej strefy trójkowej, tym razem nam się udało. Będziemy jednak jeszcze ciężej pracować i zrobimy wszystko, aby osiągnąć ten nasz cel i dostać się do Ekstraligi w przyszłym turnieju, a wiosną chcemy się tam utrzymać

- podsumował występ swoich podopiecznych, Adam Matuszewski.

System rozgrywek zakłada, że Ekstraliga i jej zaplecze rozgrywają turnieje wspólnie. Przez dynamikę dyscypliny idzie to na tyle płynnie, że wszystkie mecze można rozegrać jednego dnia. Po każdym turnieju jeden zespół awansuje do Ekstraligi, a jeden z niej spada. Turniejów jest osiem, cztery jesienią i cztery wiosną. Najlepsza drużyna naturalnie sięga po mistrzostwo Polski. Celem poznanianek jest awans do czołówki i próba utrzymania się w elicie. Zadanie nie jest łatwe, ale widać światełko w tunelu.

Ostatni turniej mamy już za trzy tygodnie i to będzie nasza ostatnia szansa w tej rundzie na dostanie się do ekstraklasy. Widzimy, że mamy jeszcze dużo rzeczy do poprawy. Na pewno mamy jeszcze trochę analizy i zaraz weźmiemy się do pracy

- dodał szkoleniowiec.

Gdański pokaz mocy

Różnica klas między najlepszymi zespołami w kraju, a przeciętnymi I-ligowcami była widoczna gołym okiem. Wszyscy jednak mają nadzieję, że takie turnieje pomogą rozwinąć sport, a dziewczyn do gry będzie wyłącznie przybywać.

W zmaganiach Ekstraligi zwyciężyły rugbystki Energi Biało-Zielonych Ladies Gdańsk, pokonując w finale warszawskie Legionistki 19:7. Brąz zgarnęły łódzkie Atomówki, ucierając nosa Mazovii Mińsk Mazowiecki (17:12). W szeregach I ligi najlepsze okazały się natomiast rezerwy zespołu z Gdańska.