Reklama

Prezes Warty: Mamy kilka milionów długów. By odbudować zaufanie spłacać będziemy pod nadzorem

10/06/2025 12:27

Spis treści

O długach
Akademia też wraca do Poznania
7,5 mln

"Nasza sytuacja finansowa jest trudna, kilku sponsorów zrezygnowało. Ale chcemy odbudować zaufanie i udowodnić, że jesteśmy wiarygodnym partnerem" - mówił Artur Meissner, prezes Warty Poznań S.A. na spotkaniu, podczas którego wyjaśnił w jakim położeniu jest obecnie klub i jakie ma plany. A plany są takie, by spłacić długi i wyjść na prostą. Na razie większość finansowania będzie na barkach właściciela klubu.

O długach

Sytuacja finansowa Warty Poznań S.A. jest trudna. Spłaciliśmy sporą część zobowiązań, ale brak płynności finansowej wciąż rzutuje i rzutował na to, co działo się w drużynie i w klubie. Jak wysoki dług jest teraz? To kilka milionów złotych. Dlatego nadal jesteśmy w trudnej sytuacji jesteśmy. Spłacanie zaległości to jedno, a przecież trzeba zapewnić obecne funkcjonowania klubu. To bardzo trudne.

Dlatego podjęliśmy decyzję, że poddamy Wartę Poznań S.A. restrukturyzacji. To oznacza, że długi będą regulowane pod nadzorem finansowym. To jest decyzja strategiczna. My wskazujemy listę wierzytelności. Do kontrahentów, wobec których mamy dług zostanie wysłane pismo z kwotą zadlużenia. Nadzór zweryfikuje tę listę i wspólnie z zarządem klubu zaproponuje harmonogram spłat. Wierzymy, że taki układ z wierzycielami przejdzie, wiemy, że zdecydowana większość z nich na to się zgodzi.

Akademia też wraca do Poznania

Postanowiliśmy także przenieść Akademię Piłkarską Warty Poznań do Poznania, skoro my tutaj wracamy. To zapewni lepsze funkcjonowanie Akademii. Powstają dwa boiska przy Drodze Dębińskiej, więc dzieci będą tutaj trenowały, będą tutaj chodziły do szkoły. Tutaj też jest ich miejsce. W Grodzisku jest około 70 chłopców, będą od września uczyć się w LOMS-ie na os. Tysiąclecia. Jesteśmy w trakcie rozmów z dyrektor Szkoły, z Miastem i ustalamy szczegóły.

7,5 mln

Byliśmy gotowi, by znaleźć te pieniądze. Liczyliśmy na wsparcie z Ministerstwa Sportu i Turystyki, ale do dzisiaj decyzji nie ma. Trybunę i budynek kontenerowy bierzemy finansowo na siebie, ale całość infrastruktury przy Drodze Dębińskiej to już nie nasza rola. Tu rozmawiamy z Miastem. Za chwilę będą tu trzy boiska, a nie będzie do nich szatni.