Trzy Polki w TOP30, awans Magdy Linette. Trenuje już w Radomiu - w hali, ale na mączce

Pierwszy raz w historii w światowym rankingu tenisistek WTA w czołowej trzydziestce są trzy polskie zawodniczki. Iga Świątek wciąż zajmuje drugie miejsce, na 28. pozycję awansowała Magdalena Fręch, a na 30. Magda Linette. Z tej trójki tylko poznanianka zameldowała się wczoraj w Radomiu, gdzie od czwartku reprezentacja Polski będzie walczyła o awans do turnieju finałowego Billie Jean King Cup Finals w Shenzhen.

Zarówno Magdalena Fręch, jak i Magda Linette zrezygnowały w minionym tygodniu z udziału w turnieju WTA 500 w Charleston. Tytułu nie obroniła tam Danielle Collins i spadła w rankingu, w efekcie nasze tenisistki przesunęły się w górę zestawienia. Pierwszy raz w historii w TOP30 Polska ma aż trzy zawodniczki. Więcej reprezentantek mają tylko Stany Zjednoczone - pięć oraz Rosja - cztery.

Magda Linette trenuje w Radomiu

Magda Linette, chociaż trochę przeziębiona, to ma już za sobą pierwsze treningi w Radomskim Centrum Sportu. Kort nietypowy, bo chociaż wybudowano go w hali, to jest o nawierzchni ziemnej, czyli tzw. mączka. 

- przyznała Magda Linette w rozmowie z PZT. 

Tenisistka AZS-u Poznań będzie w turnieju w Radomiu polską rakietą numer jeden. Kto szykował się na jej pojedynek z Belindą Bencic, ten się zawiódł, bo reprezentacja Szwajcarii poinformowała, że ich "jedynka", mistrzyni olimpijska, w Radomiu nie zagra. Nie ma też jeszcze informacji, czy przyjedzie liderka Ukrainy - Elina Switolina. 

W dobrej formie zdaje się być pomieszkująca w Poznaniu - Katarzyna Kawa, która do Radomia dotarła prosto z Bogoty, gdzie zagrała w finale turnieju WTA 250. Ten sukces dał jej awans w rankingu o 67. miejsc (z 223. na 156. pozycję). 

Pierwsze mecze turnieju kwalifikacyjnego grupy E Billie Jean King Cup w Radomiu, w którym zagrają Polska, Szwajcaria i Ukraina, w najbliższy czwartek. Losowanie dzień wcześniej.