Stracone punkty w Sosnowcu. W sobotę bardzo ważne derby

Nie udał się piłkarkom Lecha Poznań UAM rewanż za domową porażkę z Czarnymi Sosnowiec. W meczu wyjazdowym podopieczne Alicji Zając przegrały 0:2 i w tegorocznych spotkaniach ligowych wciąż są bez zwycięstwa.

Lechitki po wznowieniu rozgrywek mają bardzo napięty terminarz: trzy mecze w ciągu ośmiu dni. Do Sosnowca pojechały cztery dni po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Hydrotruckiem Radom.

Początek i koniec

Piłkarki Czarnych Sosnowiec "uderzyły" na początek i na koniec spotkania - pierwszego gola strzeliła w piątej minucie Zofia Burzan, a wynik meczu ustaliła w 89. minucie Paulina Franiel. Rywalki Lecha tym rezultatem nawiązały do środowego występu swojej pierwszej drużyny, która pokonała Rekord Bielsko-Biała takim samym stosunkiem bramek i została wiceliderem Orlen Ekstraligi. Te spotkania miały też wspólny mianownik w osobie Martyny Małysy, która stała w bramce drugiej drużyny przeciwko Lechitkom, wchodząc między słupki prosto z ławki meczu ekstraligowego.

Przewagi już prawie nie ma

Pomimo porażki poznanianki zachowały drugie miejsce w tabeli Orlen 1. Ligi, natomiast nad trzecim miejscem mają już tylko punkt przewagi. Wskoczył na nie Medyk Konin, który będzie kolejnym rywalem Lechitek - derby Wielkopolski na Zagajnikowej rozpoczną się w sobotę w samo południe. Do stolicy regionu podopieczne Romana Jaszczaka przyjadą rozpędzone po wygranej 7:0 z UKS-em Trójka Staszkówka/Jelna.

Na wynik meczu w Poznaniu spoglądać będzie Ślęza Wrocław, która w niedzielę będzie grała właśnie przeciwko Trójce i ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby jej "spłaszczyć" walkę o awans po środowej porażce z prowadzącym w lidze UJ-em. Na potknięcia rywali liczą też drużyny z Radomia i Środy Wielkopolskiej, które w środę zremisowały bezbramkowo, a także Legionistki, które pokonały w środę zespół z Bydgoszczy - jednego z outsiderów zaplecza Ekstraligi, w której jeszcze do niedawna występował.